Poszukiwani testerzy do autorskiego RPG

Stare rekrutacje
Awatar użytkownika
BlaineCraner
Wędrowiec
Posty:11
Rejestracja:2010-10-13, 13:05
Lokalizacja:The Neverhood

Poszukiwani testerzy do autorskiego RPG

Post autor: BlaineCraner » 2010-10-18, 23:29

Witam wszystkich.


Po dość długiej przerwie od RPG pomyślałem sobie, by wrócić do dawnego hobby i wykombinować własny, autorski system w settingu fantasy. System jest już blisko wersji Alfa i szukam osób chętnych do ewentualnego przetestowania na którymś zebraniu SMF. Prawdopodobnie 30 października. Przewiduje szybkie przedstawienie zasad, klas i innych szczegółów a potem może krótką sesję. Nic specjalnego, chyba zwykły dungeon crawl. : P

Ok. Czas na małą reklamę! Tylko od czego zacząć…

Może od mojego pomysłu na setting. Świat na razie ma nazwę „Rosenfall”. Został stworzony przez wyjątkowo potężne bóstwo, nazwijmy go Ao (Nazwa robocza. Pozdrawiam fanów D&D), które tak bardzo miłowało swój twór, że zdecydowało, iż będzie to „królestwo wolności” (czyli jedna z nielicznych domen, gdzie może powstać istota o prawdziwie wolnej woli). Akt kreowania świata wyczerpał Ao, więc zdecydował odpocząć na bardzo długi czas. Rosenfall został sam, wolny do dokonywania różnych decyzji. Wolny do dokonywania wyboru między dobrem, a złem. Nim bóstwo przebudziło się minęło kilka tysiącleci i widok Rosenfall po tak długim czasie był dla niego nieprzyjemny. Rosenfall był zdewastowany wojnami, tyranią niesprawiedliwych rządów i agresywną eksploatacją naturalnych złóż. Świat był wypełniony aktami okrucieństwa, ludobójstwa i skrajnego fanatyzmu w imię demonów bądź słabszych bogów-intruzów. Ao w jednej chwili poczuł cierpienie całego świata, od zwykłego psa dręczonego przez dzieci, czy farmera przez nieuczciwy rząd aż po agonalne krzyki ludzi mordowanych w holokaustach. Wszystko to uderzyło w niego jak jedna wielka fala piekielnego skowytu. Serce Ao zostało złamane, a umysł pogrążył się w szaleństwie. To co nastąpiło potem, zostało w zaświatach oficjalnie nazwane „Boskim samobójstwem”. Ao umarł, jego esencja rozsypała się po świecie jak kawałki roztrzaskanego lustra. Z tych kawałków powstali „Scion’i” (Słowo zapożyczyłem od angielskiego słowa Scion, które znaczy potomek/następca : P). Są to samozwańczy następcy boskiego tronu, którzy posiadają władzę absolutną nad Rosenfall. Każdy z nich symbolizował jakiś element człowieczeństwa, zarówno negatywny jak i pozytywny. Rozpoczęła się „Wojna o popioły”. Świadome formy życia zostały zniewolone i zmuszone do walki między sobą w imię swoich szalonych władców. Świat został roztrzaskany walkami o boskich proporcjach między samozwańczymi siłami dobra i zła. Duże części świata podczas tych wojen zostały skalane do takiego stopnia, że do dnia dzisiejszego stanowią wielkie zagrożenie dla ciała, duszy i umysłu każdego, kto na nich przebywa. Krainy te zostały nazwane Popiołami. W skrócie: było gorzej niż kiedykolwiek. Wojna o popioły trwała całe eony, aż do momentu gdy Scioni nagle zniknęli. Ludność Rosenfall ponownie została zostawiona sama sobie.

Główna gra toczny się pewien nieokreślony okres czasu po tym zdarzeniu. Scioni przeszli do mitów i legend, pozostawiając po sobie jedynie Popioły, które któregoś dnia mogą pochłonąć świat jak rak lub zaraza. Rosenfall można z grubsza podzielić na kilka, wyróżniających się, pomieszanych między sobą stref. Pierwsza to „Ziemie błogosławione”, czyli tereny wolne i bezpieczne od spaczenia Popiołów (przynajmniej tak myślą mieszkańcy tych krain). Można powiedzieć, że są w miarę „normalne”. Drugie to „Krainy graniczne”, czyli te, które stykają się bezpośrednio z popiołami ale z jakiś nieznanych powodów nie zostały jeszcze przez nie pochłonięte. Stanowią one zazwyczaj swoistą barierę między ziemiami błogosławionymi a popiołami oraz przepełnione są niesamowitymi istotami jak na przykład enty. Z tego powodu bardzo rzadko są zaludnione. Do trzeciej kategorii zaliczają się same Popioły – ziemie zdewastowane starożytnymi wojnami. Sczerniałe, niebezpieczne, nie nadające się do życia. Z przestrzeni kosmicznej wyglądałyby jak ogromne blizny na twarzy planety. Ostatnie tereny o których warto wspomnieć to Enklawy, które znajdują się w samych popiołach. Przyjmują one formę pojedynczych fortec lub małych połaci ziemi, które otaczają magiczne mury chroniące je przed popiołami. Jedynymi sposobami podróży między enklawami są latające okręty (najdroższy sposób podróży), kolosalne tunele rozciągające się pod popiołami (kiedyś służące za schrony podczas starożytnych wojen, teraz przepełnione potworami różnego rodzaju) oraz najbardziej ryzykowne: podróż przez Popioły w eskorcie „przyjaznych” bestii popiołów jak na przykład „K’che’krik” – insekty o humanoidalnych kształtach, których jedyny sposób komunikacji z innymi rasami to skomplikowany język migowy.

Świat ruszył dalej, powstały nowe religie, nowe państwa z własną tradycją i kulturą jak i nowe problemy ze strony bestii z popiołów oraz głupców, którzy szukają potęgi starożytnych. Niektóre rasy nawet zdołały do pewnego stopnia okiełznać Popioły i żyć tam w miarę godnie. Ostatnio jednak, pojawiają się subtelne, łatwe do ominięcia lub zlekceważenia znaki, obwieszczające powrót Scionów.

OK. Mam nadzieję, że tyle o samym settingu starczy. Ras nie będę dogłębnie wymieniał (wspomnę o nich przy zebraniu SMF). Może tylko powiem, że nie ma elfów, ale są krasnoludy. Co do tych drugich, to większość żyje w górach znajdujących się w Popiołach. Wyobraźcie sobie 3 krasnoludy w specjalnych, opancerzonych skafandrach ochronnych z maskami przeciwgazowymi. Jeden ma strzelbę z lunetą oraz rewolwer, drugi miotacz ognia a trzeci kuszę samopowtarzalną, zaklęte bełty i zapas wody święconej w butelkach. Grał ktoś w STALKER’a może? ;]
A co do wspomnianych wcześniej K’che’krik to tak, są oni gatunkiem grywalnym (unikam w ich przypadku słowa „rasa”, gdyż z definicji nie należą do tego samego gatunku co krasnoludy czy ludzie, więc nie mogą powstać mieszańce typu pół człowiek pół robal).

Teraz może trochę o mechanice. Nie będę się zbytnio rozpisywał, bo inaczej powstałaby naprawdę imponująca (i nudna, gdyż to dopiero wersja Alfa) ściana tekstu.

Jest sześć klas a każda z nich ma po 3 warianty. Przykładowo wojownik może być czystym wojownikiem, paladynem lub mnichem. Różnice są chyba oczywiste. Jest też system poziomów (na razie przewiduje max 30 poziomów postaci… chociaż bez szczegółów to raczej mało mówi : P)

Jest też sześć atrybutów, Siła, Zręczność, Percepcja, Intelekt, Mądrość i Persona (określa siłę charakteru, odporność psychiczną oraz ogólną charyzmę. Reszty atrybutów chyba nie muszę opisywać.) Pod każdy atrybut jest przypisane kilka umiejętności. Większość rzutów na umiejętności i na atak wykonuje się za pomocą kości k20.

Podczas walki jest obecna mechanika uników i parowania podobna do tego, co widzimy w Warhammerze. System ran nie opiera się o stare, znane „PW”. Przypomina bardziej to, co widzimy w FUDGE z pewnymi modyfikacjami. Poza tymi aspektami jest coś, co nazwałem „Systemem combosów”. Mój ulubiony element mechaniki. W teorii to wygląda tak:

Weźmy wojownika. Wraz z kolejnymi poziomami może zdobywać specjalne akcje/umiejętności zwane „manewrami”. Lista manewrów zawiera 30 pozycji a przy maksymalnym poziomie (czyli na 30 poziomie) może mieć do 12 manewrów. Podczas walki może zużyć jeden punkt energii by skorzystać z manewru (Przykłady manewrów: Potężny atak, Ogłuszenie, Rzut przeciwnikiem, Atak obrotowy), ale jeśli zna przynajmniej 2 manewry to zamiast tego może skorzystać z dwóch lub trzech na raz łącząc je ze sobą w „combosa”(dla przykładu: Ulepszona szarża + Przewrócenie = Wślizg, Potężny Atak + Rzut przeciwnikiem = potężny atak, który dodatkowo odrzuca przeciwnika kilka metrów do tyłu ). Ilość kombinacji jest prawie nieograniczona i można czasami wpadać na ciekawe efekty. W teorii ma to zachęcać graczy za pomocą mechaniki do pomysłowego wykorzystywania swoich umiejętności bojowych. Same manewry i combosy mogą być do pewnego stopnia modyfikowane przez opis. Przeciwnicy naturalnie też mieliby dostęp do podobnych sztuczek. Dzięki temu sama walka byłaby rozbudowana i różne taktyki podchodziłyby do drużyn z różnymi zestawami manewrów. W skrócie zmuszałaby do kreatywnego myślenia a nie do monotonnego „rzucam-trafiłem/nie trafiłem- obrażenia”. Kombinacje naturalnie kosztują więcej punktów energii niż zwykłe pojedyncze manewry. Maksymalna pula punktów energii zwiększa się wraz z poziomem.

System ten jest używany we wszystkich klasach. Złodziej ma „sztuczki” pomagające mu szybko i zwinnie eliminować przeciwników z ciemności a „Mag” ma specjalne magiczne znaki symbolizujące elementy budujące wszechświat, które połączone ze sobą tworzą różnorodne zaklęcia. Nie tylko same zabijające czy niszczące wszystko dookoła. Z odrobiną wyobraźni można wykombinować dużo równie skutecznych, ale subtelnych zaklęć.

No. To tak to wygląda w sporym skróceniu. W teorii mechanika nie wymaga częstego spoglądania do podręcznika oraz polega na częściowym pogodzeniu storytellingu z efektami liczb i rzutów kością. Najlepiej to widać u maga.

Tyle chyba starczy.




Ktoś chętny?
Ostatnio zmieniony 2010-10-19, 10:19 przez BlaineCraner, łącznie zmieniany 2 razy.
Blarg!

Awatar użytkownika
Double Scotch
Wędrowiec
Posty:23
Rejestracja:2010-10-11, 19:33
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Double Scotch » 2010-10-19, 06:47

Zawsze chciałem być królikiem doświadczalnym! Nie mogę się doczekać, aż ktoś ściągnie mi czubek czaszki i wbije igły w mózg! Czy jest może jakaś szansa, że jeden z testów będzie wymagał podłączenie mojego krocza do akumulatora samochodowego?

A tak na poważnie, przytoczony wstęp do kosmologii świata( czyli podstawy dla Lore) brzmi zachęcająco. Mechanika różni się znacząco od tego co miałem dotychczas do czynienia, ale z chęcią bym ją wypróbował w praniu.
Ostatnio zmieniony 2010-10-19, 06:48 przez Double Scotch, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
BlaineCraner
Wędrowiec
Posty:11
Rejestracja:2010-10-13, 13:05
Lokalizacja:The Neverhood

Post autor: BlaineCraner » 2010-10-27, 22:45

OK. Z tego co widzę, to mamy jednego chętnego. Poza Double Scotch możliwe, że pojawi się jeszcze jedna osoba spoza forum. Termin 30 października jak na razie jest wciąż aktualny.
Blarg!

Awatar użytkownika
Double Scotch
Wędrowiec
Posty:23
Rejestracja:2010-10-11, 19:33
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Double Scotch » 2010-10-29, 20:04

Ok, za 2 godziny idę na maraton do Silver Screen, więc to ostatnia chwila, żeby coś postnąć. Do ŁDK wpadnę(mam nadzieję) trochę po 13, i będę miał cały dzień do przesiedzenia. Pytać o bruneta w okularach, reaguje na imię "Łukasz." ;-)

Awatar użytkownika
BlaineCraner
Wędrowiec
Posty:11
Rejestracja:2010-10-13, 13:05
Lokalizacja:The Neverhood

Post autor: BlaineCraner » 2010-10-29, 22:25

Podejrzewam, że będę dopiero gdzieś tak po 15:00. Jeżeli ktoś jeszcze będzie chętny do testowania to zapraszam. Są przynajmniej jeszcze 2 miejsca wolne. : P
Szukajcie kudłacza w czarnej bluzie z kapturem. Reaguje na imię Hubert. ;]
Blarg!

Zablokowany