[P] Inglorious Bastards 2

zabijenie faszystów oznacza więcej kostek!

Stare rekrutacje
skobel
Arystokrata
Posty:1591
Rejestracja:2008-06-02, 22:15
Lokalizacja:Łódź

[P] Inglorious Bastards 2

Post autor: skobel » 2010-11-28, 00:18

W przeciągu najbliższego tygodnia (najprawdopodobniej po 16 w dzień roboczy- szczegóły do negocjacji) chciałbym poprowadzić grę inspirowaną filmem Inglorious Bastards. Grę stylu balansującego na granicy pastiszu w, której zabijanie faszystów= więcej kostek.

Szukam osoby, która:
-ma ochotę wcielić się w rolę rodem z takiego filmu,
- lubi gry o rozproszonym przywileju narracyjnym,
-czynnie i samorzutnie będzie dodawać swoje pomysły do gry,
-chętnie obejrzy film (przed grą – aby mieć na świeżo wszystkie sceny),
- zarechocze roztrzaskując czerepy nazistów, ale wie, że rpgowanie wymaga opowiadania historii. I chce opowiedzieć historię.

IG2 to gra, w którą zagram tylko raz w życiu- po prostu nie będzie drugiej szansy. To będzie unikalne wydarzenie: kilkanaście handoutów, triki filmowe, niepowtarzalne rozwiązania mechaniczne i kupa zabawy. To wszystko oferują tylko jeden jedyny raz. Czy tam może zabraknąć Ciebie?

Bardzo proszę o pilny kontakt mejlowy/PW.
Naziści do oskalpowania nie będą czekać wiecznie.
Załączniki
inglourious-basterds2.jpg
inglourious-basterds2.jpg (7.56KiB)Przejrzano 4325 razy

Awatar użytkownika
Niziol
Szlachcic
Posty:850
Rejestracja:2008-06-03, 00:26
Lokalizacja:... że znowu

Post autor: Niziol » 2010-11-28, 14:12

Jak już mówiłem ja się piszę.
Nie ma lekko w ciężkich czołgach.

Jaqob napisał/a:
To my mamy jakieś "normalne" spotkania?
Chodzę już drugi rok i na ani jednym nie byłem :shock: .

"Ja nie widzę problemu, że ktoś płaczę po rozmowie ze mną." -Silvanel

skobel
Arystokrata
Posty:1591
Rejestracja:2008-06-02, 22:15
Lokalizacja:Łódź

Post autor: skobel » 2010-11-29, 12:34

Dziękuję serdecznie za zainteresowanie. Otrzymałem więcej zgłoszeń niż mogłem się spodziewać i dużo więcej niż mógłbym zaprosić na sesję. Do przyszłych bękartów wysłałem już indywidualne zaproszenia.

Doświadczenie to pokazało, że warto eksperymentować z eksploracją pop-motywów. Spodziewajcie się w przyszłości większej ilości sesji inspirowanych znanymi dziełami i dziełkami.

Dzięki za liczne odpowiedzi- udowadniacie, że warto przygotowywać dla Was takie projekty.
Chętnie zagram sesję...
zgłoszenia mejlem.

Awatar użytkownika
Niziol
Szlachcic
Posty:850
Rejestracja:2008-06-03, 00:26
Lokalizacja:... że znowu

Post autor: Niziol » 2010-12-03, 12:26

Już po sesji.
Hitler kaput! Zabity z działa paradnego czołgu.
Sesja fajna, jak zwykle skobel przygotował się niezmiernie, mnóstwo żetonów, kart, plansz- generalnie masakra. Jak dla mnie trochę skomplikował nie potrzebnie mechanikę która w sumie chyba się sprawdzała. Momentami trochę nam brakowało niestety pomysłów w związku z czym nie wszystkie sceny były super. Ale tak jest zawsze także nie ma się czym przejmować. Kilka scen na pewno zapadnie nam na długo w pamięć ("ja wykonywałem tylko rozkazy").
Klimat bastardów był wszechobecny i to się chyba liczy.
Polecam skobla przyszłym graczom, na pewno wymyśli coś równie fajnego na przyszłość :)
Nie ma lekko w ciężkich czołgach.

Jaqob napisał/a:
To my mamy jakieś "normalne" spotkania?
Chodzę już drugi rok i na ani jednym nie byłem :shock: .

"Ja nie widzę problemu, że ktoś płaczę po rozmowie ze mną." -Silvanel

Awatar użytkownika
Tjal
Arystokrata
Posty:1813
Rejestracja:2008-06-02, 21:54
Lokalizacja:Uć znowu

Post autor: Tjal » 2010-12-03, 22:01

Trzeba przyznać,przygotowanie sesja na tip top, masa rekwizytów,ciekawa kombinacja oryginalnych zasad (jenga śmierci na koniec hrhr :]).

Masa śmiechu, super klimatu, generalnie warto było. My jako gracze może nie do końca rozsądnie (? złe słowo, za mało filmowe) prowadziliśmy nasze akcje, ale chyba za bardzo się obawialiśmy nie stanąć na poziomie zaprezentowanym przez Piotra.

Jak tylko Skobel zaproponuje kolejny wyjątkowy projekt, walcie jak w ciemno, drzwiami i oknami, naprawdę warto :-)

Dziękuję za sesje wszystkim wspaniałym bękartom, daliśmy nazistom popalić (no i trochę polakom i czechom, ale nie dać się zrobić ciasta bez rozbicia paru czaszek). stworzyliśmy nowy piękny wspaniały świat (Piotrze czy wylosowałeś gdzie na globusie zatrzymał się palec Mordehaia ?)


Było jednym słowem super

Dla mnie 7,5/10 :-)

Awatar użytkownika
Aurra
Osadnik
Posty:157
Rejestracja:2008-06-04, 23:54
Lokalizacja:Kielce/Łódź
Kontakt:

Post autor: Aurra » 2010-12-03, 23:01

Sesja super przygotowana - handout'y bajeranckie, magnesy z oznaczeniami postaci mojej i Tjala mamy teraz na lodówce - warto tu wspomnieć,że przesuwało się je po oznacznikach na metalowej płytce. Mechanika fajna i podoba mi się zmiana narratora w trakcie gry. Może trochę zbyt rozbudowane zasady jak na mój gust, ale była to niestety pierwsza i zarazem ostatnia sesja w Bękarty, więc nie będę mogła sprawdzić, czy udało mi się zyskać w niej wprawę.

Co do fabuły - czołg w lukrze udający tort w kształcie czołgu to mój faworyt :) Opisywanie scen typu "przemoc" bardzo w klimacie Bękartów i ogólnie udało się z powodzeniem uniknąć wojennego dramatu i pójść w pulpowe klimaty. Bardzo miło i bez większych moralnych oporów rozwala się na sesji złych nazistów :) (a dobrych chowa w szafie ;) - on tylko wykonywał rozkazy!). Pozdrowienia dla sekretarek NSDAP!

skobel
Arystokrata
Posty:1591
Rejestracja:2008-06-02, 22:15
Lokalizacja:Łódź

Post autor: skobel » 2010-12-04, 00:38

Szalom Bękarty: Hitler Kaput!
Speer nie wstrzelił swojej rakiety - podły plan przeobrażenia Europy zgodnie z jego wizją nie powiedzie się póki Mordechai Zollman będzie żył!
A gdzie on się teraz podziewa? Pewnie w Hauptquartier Argentinne - podążył tam śladem złota przetransportowanym U-botem pod Atlantykiem do Buenos Aires. A może wybrał mapę nieba? Na księżycu mają być ponoć jacyś naziści, nie? Jeśli tak - to pojawi się jeszcze w filmie.

Dziękuję wszystkim obecnym na sesji, za zaangażowanie i pomysły nie z tej ziemi (byliście za surowi we wpisach :) ):
Dziękuję Kazimierzowi za pułkownika Krakowskiego ruchu oporu, który przystawił sobie lufę do skroni i noblistów, którzy nie uciekają tylko czekają na ratunek.
Dziękuję Josefowi za obsługę Bastardomobila.
Dziękuję Janowi za spaloną synagogę i restrykcyjne podejście do zasad judaizmu.
No i temu małemu, chudemu żydkowi, co grał na skrzypcach za Barbie-nazi-dominę. Temu, co go zęby bolały, jak mu tam było?

Epilogi były super - Tarantino wysiada. Co, jak co, ale wizja świata po śmierci Hitlera nie będzie prędko zapomniana.

Dziękuję Wam za wspaniałą sesję, moc śmiechu i charakterystyczne postacie. Bloody fine work, lads.
"Właśnie ich torturowałem"
Ostatnio zmieniony 2010-12-04, 00:44 przez skobel, łącznie zmieniany 2 razy.

Zablokowany