Dyskusja - Piractwo, Cyberterroryzm a Własność Intelektualna

O wszystkim

Moderator:Avalanche

p.kowalski
Wędrowiec
Posty:92
Rejestracja:2012-01-14, 23:42
Lokalizacja:Łódż

Post autor: p.kowalski » 2012-01-29, 10:46

Paradne, Arpanet powstal jako bron, a tu ktos kto uzywa broni czuje sie zagrozony, ze ta bronia mozna kogos straszyc (terroryzowac)... no doprawdy paradne.

Homo sapki to potrafia sobie wymyslec powod do konferencji.

Wplyw migracji mamutow na wzrost stresu wsrod krolikow :)

Awatar użytkownika
Tredo
Mieszczanin
Posty:660
Rejestracja:2008-06-03, 06:27
Lokalizacja:Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tredo » 2012-01-29, 11:43

Powód do konferencji jest jak najbardziej adekwatny.

Zjawisko 'terroryzmu cybernetycznego' może mieć różny poziom i różne źródła pochodzenia, ale może dotknąć każdego z nas. Wiąże się nie tylko z bezpieczeństwem państw, ale także każdego z osobna. I tak na przykład pamiętajcie, że problem gromadzenia naszych danych osobowych, ich katalogowania i przetwarzania w masowych repozytoriach może również znaleźć wykorzystanie w cyber-przestępstwie a nawet cyber-terroryźmie.

Nie wiem dlaczego
p.kowalski pisze: Homo sapki to potrafia sobie wymyslec powod do konferencji.

Wplyw migracji mamutow na wzrost stresu wsrod krolikow :)
[spoiler="dane od wujka google"]Tzn Przemysławie Kowalski identyfikujący się z Łodzią i Trollebrogiem w Szwecji, adminie http://nordforge.com/
prawdopodobnie wyglądający takObrazek
posługujący się nickiem vv3k70r[/spoiler]
uważasz, że źle robimy organizując taką konferencję? :)
Ostatnio zmieniony 2012-01-29, 12:47 przez Tredo, łącznie zmieniany 1 raz.

p.kowalski
Wędrowiec
Posty:92
Rejestracja:2012-01-14, 23:42
Lokalizacja:Łódż

Post autor: p.kowalski » 2012-01-29, 17:58

Uwazam ze daliscie sie wkrecic we wlasne iluzje. I nakrecacie paranoje, w ktore sami uwierzyliscie.
Tak robi moj trzyletni syn, z cieni na scianie tworzy "potwora" a pozniej przed nim ucieka i naprawde sie boi.


Internet jest abstraktem, to przestrzen UROJONA.

Terroryzm to bedzie po polsku "straszyzm".

Zbiory informacji, to wszystko to co ludzie zapisuja o tym co sobie wymysla.

Nie widze powodu zeby czuc lek przed glinianymi tabliczkami, gdyz ktos tam zapisal rachunki.
Nie widze powodu by bac sie grafiti na scianie, gdzie zapisano ze "Jolka tanio daje a Jacek ma krotkiego".

Jesli jestes przeciwny gromadzeniu danych, poniewaz ktos moze je przeczytac-idz rzucic na stos zbior danych (ksiazke). Jesli nie spaliles wlasnie ostatniej ksiazki o histori, to spojrz w lustro (jesli oprocz zbiorow danych lekasz sie rowniez tresci zawartych w lustrach to naprawde slabo jest)... i pomysl kto jeszcze palil ksiazki :)

Jesli jestes za utajnianiem czegokolwiek, to gwarantuje Ci ze zniszczenie wszelkich zbiorow danych i zakaz tworzenia nowych zapewnia ich calkowita tajnosc.

Jesli wierzysz w jakies urojone "prawa autorskie" to gwarantuje Ci, ze jesli czegos nie opublikujesz-nikt tego nie skopiuje. Czyli Twoj pomysl jest bezpieczny.


Witam w nowym, wspanialym swiecie, gdzie pomysly, zbiory danych i kazdy czyn jest transparentny, falsyfikowalny, niewiarygodny (zbior danych zaswiadcza audiowizualnie ze spiderman i transformersy istnieja).

Jesli ktos jest tak bystry, by uzywac falsyfikowalnej, niewiarygodnej metody do obrotu pieniedzmi (urojone jednostki wyznaczania wartosci)... jego wola.


Za problem uwazam mieszanie realnego swiata z bajkami opowiadanymi w sieci.
Bajkowe, urojone pieniadze, jesli komus ktos "ukradnie" to nie powod by kogokolwiek scigac, karac, zamykac. Tak samo z innymi zbiorami danych, jak "tworczosc".
To tylko nic neiznaczace symbole. Nie wplywaja na realne zycie.

Problemem jest to, ze istnieja dokumenty tozsamosci zamiast spoleczenstwa znajacego swoich czlonkow.

Problemem jest to, ze nie realizujemy prawa do strugania dzidy, a kazdy czlowiek ma prawo posiadac arsenal jadrowy i zespol lotniskowcow, bez pytania innych o zgode.

Gdy kazdy bedzie mial karabin, czy przyjdziesz sie klocic o to ze wystrugal sobie takie samo kolo, jak narysowales? Czy przyjdziesz sie klocic o to, ze napisal na scianie cos na "Jolke i Jacka"?


Jesli kogos cos denerwuje, ma jakies "uczucia religijne" albo boi sie potworow, ktore sam stworzyl z cieni, boi sie symboli i ich zbiorow... no coz... poglaskac po glowie takiego, kiedys moze dorosnie.


I to samo zrobimy z bohaterami od utajniania i "praw autorskich".
Skoro chca odciac swoje zbiory danych od ogolnodostepnej sieci...
No coz... wiec nie beda korzystac z naszej sieci, nie zmuszamy :)

--------------------------------

Na marginesie, zwroc uwage, ze ten Trelleborg co wygooglowales jest w Szwecji.
Tam nie ma zadnej ochrony danych osobowych, wszystko jest jawne...
I to jest wlasnie wolnosc.
To stamtad jest Pbay, to tam sedzia-lobbysta co wydal bzdurny i niezgodny z wola wiekszosci wyrok mial tak umilone zycie ze zakonczyl kariere.
To tam korupcja jest sladowa...
I tam jest wysoki poziom zycia.

Tajnosc jest korzystna tylko dla bandytow, tylko oni maja cos do ukrycia.

W wolnym, otwartym, dynamicznie rozwijajacym sie spoleczenstwie nie ma miejsca na strach przed otwartoscia.
Ostatnio zmieniony 2012-01-29, 18:02 przez p.kowalski, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Tredo
Mieszczanin
Posty:660
Rejestracja:2008-06-03, 06:27
Lokalizacja:Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tredo » 2012-01-29, 18:54

Widzisz tak się składa, że jako prawnik, doktorant KUL zajmuję się prawem autorskim i jego funkcjonowaniem w Internecie między innymi analizowałem badawczo zagadnienia otwartych licencji i domeny publicznej. Znam sporo osób związanych z ruchami otwartościowymi np Creative Commons.

Uważam, że Twoje nieco anarchistyczne podejście jest wyolbrzymieniem społecznego dążenia do gwarantowania otwartości i dostępności wiedzy i kultury (co stanowi pewną wariację 'dawnego ruchu hakerskiego').
Ja również jestem za tym, aby otwartość i dostępność były promowane, jednak nie kosztem praw osób, które tworzą dzieła.

Kod: Zaznacz cały

Bo prawo autorskie dzieli się na majątkowe i osobiste prawa autorskie - to z osobistych praw, które są niezbywalne i nieusuwalne wynika, że możesz się zrzec praw majątkowych do czerpania korzyści z własnego utworu. Ale to tylko sam autor ma prawo podjąć decyzję o bezpłatnym rozpowszechnieniu otworu w tej czy innej formie (np zamieszczeniu swojego teledysku na youtube). Jeżeli natomiast dany artysta nie wyraża na to zgody to dopóki trwają jego majątkowe prawa ani mnie ani Tobie nie wolno rozpowszechniać jego dzieł.
Nie zamierzałem robić tutaj wykładu z prawa - to robię dla moich studentów i tych, którzy są zainteresowani.

Jeżeli chciałbyś to zapraszam na pw. Jednak przyznam uczciwie, że nie zależy mi na gierkach słownych tylko ewentualnej rzeczowej dyskusji natury prawnej oraz społecznej. Bo musisz pamiętać, że to wszystko o czym Ty pisałeś to kwestie emocjonalne a nie rzeczowe.




Jeżeli ktoś chciałby poczytać o cyberterroryźmie w wymiarze bardziej naukowym niż post p.kowalskiego to zapraszam do załącznika.


edit
Jeżeli są osoby chętne na szerszą dyskusję o prawie autorskim to oczywiście zapraszam, jednak ten temat zostawmy dla dyskusji o konferencji oraz o jej bezpośrednim temacie :)
Załączniki
cyberterroryzm czyżak.pdf
Artykuł jednego z prelegentów konferencji
(181.93KiB)Pobrany 1051 razy
Ostatnio zmieniony 2012-01-29, 19:10 przez Tredo, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Rincewind1
Szlachcic
Posty:1318
Rejestracja:2008-09-28, 14:46
Lokalizacja:Piekarnia
Kontakt:

Post autor: Rincewind1 » 2012-01-29, 19:09

Tredo - za tzw. "cyberstalking", czyli ujawnianie informacji o kimś na forum internetowym bez pozwolenia 2 strony, praktycznie wszędzie zarobiłbyś bana.

Ja nie wnikam tutaj w resztę dyskusji, ale to jest przesada.
Ostatnio zmieniony 2012-01-29, 19:11 przez Rincewind1, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Awatar użytkownika
Tredo
Mieszczanin
Posty:660
Rejestracja:2008-06-03, 06:27
Lokalizacja:Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tredo » 2012-01-29, 19:14

Melduję Rince, że w PW do zainteresowanego napisałem, że mogę w każdej chwili te dane usunąć jeżeli mu na tym zależy. Cyberstalking to coś wielokrotnie więcej niż opublikowanie w poście na jednym forum tego co ktoś SAM zamieszcza w innym miejscu Internetu. :) i do czego można dojść chociażby jawnym na tym forum numerem GG.

Awatar użytkownika
Rincewind1
Szlachcic
Posty:1318
Rejestracja:2008-09-28, 14:46
Lokalizacja:Piekarnia
Kontakt:

Post autor: Rincewind1 » 2012-01-29, 19:16

W momencie w którym publikujesz czyjeś dane w Internecie bez zgody 2 osoby, jesteś winny stalkingu. Jasne, że można dojśc po gg czy innym badziewiu - ale nie robi się tego na forum. Jeśli ktoś chce, niech sam zbada. Jest to absolutne minimum kultury boardowej, że się takich rzeczy nie robi.

Jeżeli 2 stronie to nie przeszkadza, ja nie wnikam - ale nie uważasz że taka praktyka od kogoś, kto zamierza ostrzegać o cyberterroryźmie, nie jest lekkim strzałem w stopę, jak sam przez google wyciągasz "haka" na oponenta w dyskusji? ;)
Ostatnio zmieniony 2012-01-29, 19:20 przez Rincewind1, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek

Silvanel
Ohydny Spamer !
Posty:3991
Rejestracja:2008-06-03, 09:49
Lokalizacja:Lothlorien

Post autor: Silvanel » 2012-01-29, 19:22

Ja tak z ciekawości pytam, co to jest cyberterroryzm?
"44000-Pydna" a true sequel to "300".

Whenever You think Spartans are cool.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Pydn%C4%85

p.kowalski
Wędrowiec
Posty:92
Rejestracja:2012-01-14, 23:42
Lokalizacja:Łódż

Post autor: p.kowalski » 2012-01-29, 19:25

Kolego-taki masz zawod, wiec rozumiem.

Tworzysz neurolingwistyczny abstrakt, wmuszasz ludziom jego akceptacje, a pozniej spierasz sie o potwory, ktore widzicie w abstrakcie.

To co nazywasz prawem, nauka (naukowe badanie abstraktu, wesola koncepcja) to sa wymysly.

Jest fajnie, robisz hapening, ale nie bierz za bardzo do siebie tych cieni na scianie, ktore sobie wymysliliscie.

Pieniadze sa naprawde fikcyjne, prawa urojone, organizacje czysto umowne.
Tak jak ten "straszyzm informacyjny".


Skoro uwazasz, ze pisanie z kim sie znasz, co studiowales i gdzie tak bardzo zwieksza wplyw spoleczny Twoich twierdzen... bardzo fajnie.

I to jest fajne, pogadalismy sobie.

Ale jak mnie zaczniesz TERRORYZOWAC (straszyc), ze jakies tam prawniki beda mi zatruwac zycie, bo cos napisalem, stwierdzilem, obejrzalem film, przeczytalem ksiazke i mam w powazaniu z czego zyje autor, wydawca i cala reszta menazeri, ktorej do publikacji nie zmuszalem... to mnie sie moze przypomniec, ze ja tez czegos sie tam uczylem i czyms tam sie zawodowo zajmuje.

I tak jak ja sobie nie zycze zatruwania mi zycia urojeniami "prawnikow" tak Ty zapewne nie chcesz, zebym popularyzowal moje dziela.

Moj realny swiat, tym rozni sie od Twojego urojonego, ze Ty najwyzej przekonasz kilku glupich, ze musza wcinac sie w zycie innych ludzi z powodu jakis zbiorow symboli.
Ja moge tym kilku glupim wyprodukowac srodki przymusu, by te poronione, inkwizycyjne pomysly wprowadzili w zycie.


Produkuje realne domy, realne dzwigi, realne samochody i realne karabiny.

Rozumiem jeszcze jak ludzie zabijaja sie o dostep do wody, gazu, wegla, stali. Bo nei moga sie dogadac o cos realnego.

Ty zamierzasz prowokowac ludzi by odbierali ludziom wolnosc i zycie z powodu urojonych abstraktow, i wiem ze beda wykorzystywali do tego pomysly i produkty moje i moich kolegow, uczniow i praktykantow.

Jatrzysz spoleczenstwo, ktore i tak ma wiele problemow z realnoscia bez udzialu Twoich abstraktow.
Kiedys prawnicy palili ludzi na stosach za paktowanie z demonami i czytanie niewlasciwych ksiazek. Dzis beda zamykac w wiezieniach za sluchanie muzyki i ogladanie filmow.
Z mojego punktu widzenia jestes zly.

-----------------------------------------------

Ricewind...
Jesli zamiescilem takie dane, to nie widze problemu by z nich korzystac.
Jesli ktos ladnie zaspiewal, nie widze problemu, poslucham.

Ale jesli ktos czuje strach przed informacja... to chyba sprawa dla lekarzy?
Ostatnio zmieniony 2012-01-29, 19:29 przez p.kowalski, łącznie zmieniany 1 raz.

Forvald
Arystokrata
Posty:1863
Rejestracja:2008-06-14, 01:58
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Forvald » 2012-01-29, 19:34

czy ja dobrze rozumiem argumenty p.kowalskiego który pisze że książka nie jest materialna tylko jest abstraktem i w związku z tym można ją kraść w przeciwieństwie do chociażby dźwigu?

p.kowalski
Wędrowiec
Posty:92
Rejestracja:2012-01-14, 23:42
Lokalizacja:Łódż

Post autor: p.kowalski » 2012-01-29, 19:41

Forvald...

Skoro mozna wejsc w posiadanie ropy, mordujac mieszkancow terenow roponosnych, to bedziesz sie klocil o takie zdobywanie ksiazki?

Natomiast zwroc uwage ze w sieci informacyjnej nie ma ksiazki, a zbior danych, zawierajacy TRESC KSIAZKI.
Jesli uda Ci sie z ksiazki ukrasc tresc, pozostawiajac ksiazke na swoim miejscu, to nie widze powodu by Cie zamykac w klatce, albo Cie wieszac. Papieru i druku mi nie ubylo, straty nie widze, a przynajmniej ktos przeczytal.

Jesli do tego jeszcze skopiujesz plany dzwigu i zbudujesz go tam, gdzie sie przyda, a gdzie ja nie mialem czasu, bo budowalem w innym miejscu-chwala Ci!

Awatar użytkownika
Tredo
Mieszczanin
Posty:660
Rejestracja:2008-06-03, 06:27
Lokalizacja:Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tredo » 2012-01-29, 19:43

@Rince
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/499331,beda_kary_za_stalking_prezydent_podpisal_ustawe.html pisze:Według nowych przepisów za stalking będzie można ukarać osobę, która poprzez uporczywe nękanie wzbudza u ofiary poczucie zagrożenia lub "istotnie narusza jej prywatność". Za nękanie sąd będzie mógł uznać wykonywanie licznych telefonów do ofiary, wysyłanie jej sms-ów, śledzenie, ale też obdarowywanie ofiary prezentami, których ona sobie nie życzy.
Az ustawy Kodeks Karny

Kod: Zaznacz cały

Art. 190a.
§ 1. Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u
niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej
prywatność,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto, podszywając się pod inną osobę, wykorzystuje
jej wizerunek lub inne jej dane osobowe w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej
lub osobistej.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 lub 2 jest targnięcie się pokrzywdzonego
na własne życie, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Tak się składa, że cyberstalking to przede wszystkim nękanie osoby przy użyciu technologii informatycznych z § 1 oraz np internetowe podszywanie się zgodne z § 2.


@Silvanel
Fajnie, że ktoś o to zapytał :)
Cytuję za prof. Hołystem
W latach osiemdziesiątych XX wieku Barry Collin z Institute for Security and Intelligence w Kalifornii ukuł termin „cyberterroryzm” jako pojęcie zbieżne dla przestrzeni cybernetycznej i terroryzmu12, natomiast Mark Pollit, agent FBI, zaproponował definicję roboczą: „Cyberterroryzm to zamierzony, motywowany politycznie atak na informację, system komputerowy, programy komputerowe i dane, którego ­skutkiem jest użycie przemocy wobec celów niewalczących przez grupy ponadnarodowe bądź tajnych agentów”. Politycznie motywowane ataki powodujące poważne szkody, takie jak duże straty ekonomiczne, trwała utrata dostępu do energii elektrycznej lub problemy z zaopatrzeniem w wodę, także mogą być określane jako akty cyberterroryzmu. Również polscy autorzy opracowali roboczą definicję cyberterroryzmu: „Cyberterroryzm jest to politycznie motywowany atak lub groźba ataku na komputery, sieci lub systemy informacyjne w celu zniszczenia infrastruktury oraz zastraszenia bądź wymuszenia na rządach i ludziach daleko idących politycznych i społecznych celów”13. Z pojęciem cyberterroryzmu ściśle wiąże się pojęcie wojny sieciowej (netwar), która polega na zakłócaniu bądź niszczeniu systemów informacyjnych przeciwnika oraz zdobywaniu jego strategicznych danych dotyczących środków walki i ich rozmieszczenia. Taką wojnę informacyjną zastosowano podczas obu operacji wojskowych przeciw Irakowi, przy czym należy pamiętać również o przewadze militarnej wojsk amerykańskich i sojuszniczych. W wojnie sieciowej główną rolę odgrywają hakerzy-specjaliści z obu stron konfliktu, tak jak w starciu hakerów Chin i Tajwanu w 1999 r i w trwającym nadal konflikcie izraelsko-palestyńskim, w ramach którego armia izraelska systematycznie niszczy infrastrukturę palestyńskich sieci komputerowych i central operatorów internetowych.
Link do pełnego artykułu


Poza tym z pewnością kilka definicji będzie można usłyszeć podczas konferencji oraz przeczytać w publikacji.

@p.kowalskinie widzę większego problemu w tym, że jestem według Ciebie "zły", ja żyję w tym kraju, pracuję ale również uczę się i uczę też innych ludzi. Jeśli Ty jesteś szczęśliwy w swoim rozumieniu świata i krytyce "prawa" to ja nie zamierzam Cię zmieniać :) Ja jestem szczęśliwy mogąc organizować konferencję, czytać ustawy i dyskutować o tym. Jestem też szczęśliwy zabierając głos w sprawach w których mam wiedzę wynikającą z fajnych studiów i ciekawego życia.

Pozdrawiam Cię serdecznie i jeśli tylko będziesz miał ochotę zapraszam do obejrzenia naszej konferencji w sieci. Może Cię coś w niej zainteresuje.

Awatar użytkownika
Rincewind1
Szlachcic
Posty:1318
Rejestracja:2008-09-28, 14:46
Lokalizacja:Piekarnia
Kontakt:

Post autor: Rincewind1 » 2012-01-29, 19:44

Swoją drogą szykuje się koniec i początek argumentu "Nie pobrałbyś samochodu, prawda?"

http://www.technewsworld.com/story/The- ... 74261.html
Obrazek

p.kowalski
Wędrowiec
Posty:92
Rejestracja:2012-01-14, 23:42
Lokalizacja:Łódż

Post autor: p.kowalski » 2012-01-29, 19:55

Tredo...

Bawicie sie w dom-fajnie.
Bawicie sie w panstwo-fajnie.

Ale ja sie z Wami nie bawie. Ta kreska na mapie nie jest dla mnie zadna granica.
Wasze "prawa", "ustawy", "prezydenty" i ich podpisy sa moze dla Was realne.
Ale jak przyjdziecie mi sie z buciorami wcinac w moje zycie... zamykac mnie tam gdzie mi sie nie podoba, bo sie z Wami nie chce bawic na Waszych urojonych zasadach, to przypomne o RZECZYWISTOSCI, pozabieram zabawki i dam po lapach.

W rzeczywistosci to ja produkuje rakiety i karabiny oraz przeprowadzam kontrole jakosci tego sprzetu.
Podpowiem Ci, ze sam fakt, iz nie doprowadzam do sytuacji by po ulicach biegal uzbrojony tlum (w wielu krajach to standard) strzelajac do "prawnikow" moze swiadczyc calkiem przyzwoicie o moim zdrowym rozsadku.


Nic na ten swiat nie przynioslem i nic z niego nie zabiore.
Ale jak mi bedziesz organizowal tlum, zeby mi zatruwal zycie jakims urojonym "prawem wlasnosci" i reszta bzdur ktore sobie poparagrafowaliscie, to bierz pod uwage, ze moja cierpliwosc na pstrym koniu jezdzi.

I pewnego dnia moze mi sie uwidziec, ze to, ze z kumplami zrobilem Wam troche mysliwcow i czolgow, to nie bylo po to, zebyscie tym ludzi straszyli.

Cale to urojone prawo na palach sie trzyma, a nie na porozumieniu wszystkich.

Silvanel
Ohydny Spamer !
Posty:3991
Rejestracja:2008-06-03, 09:49
Lokalizacja:Lothlorien

Post autor: Silvanel » 2012-01-29, 21:44

Tredo Ty się uśmiechasz, a ja muszę się przyznać Cię tu brutalnie podpuszczam. Bo widzisz ludzie nie mogą się dogadać co to teroryzm, a co dopiero cyberterroryzm. Kązdy ma swoją defincję, szkoda tylko, że tak naprawdę dyskutować będziecie tylko o części zjawisk które opisują te wadliwe definicje.

Bo jakoś nie wydaje mi się aby były tam poruszane kwestie w rodzaju:
1)Korporacje i rządy wykorzystujące hakerów do śledzenia, szkodzenia, i zamykania niewygodnych dla nich stron (i innych internetowych bytów) (co jest praktyką powszechną na świecie)
2)Rządów stawiających obywateli w sytuacjach w których muszą dowodzić oni swej niewinności-w imię obrony interesu korporacji
3)Stosowanie przez korporacje niezgodnych z prawem i zdrowym rozsądkiem zapisów w umowach/TOS/EULA/etc.-całkiem świadomie- wykorzystując fakt, że ludzie swych praw nie znają a jeśli znają to nie mają czasu i/lub pieniędzy by ich bronić w sądzie.
4)Ciężko nie nazwać również cyberterroryzmem masowego rozsyłania gróźb (czasami nawet karalnych)-przez najróżniejsze instytucje

Można by mnożyć i mnożyć, krótko mówiąc w swej cynicznej naturze uważam, że masa nielegalanych i nieetycznych zjawisk podpadających pod definicję cyberterroryzmu (którąś), zostanie zignorowana i nie będzie poruszana tylko i wyłącznie dlatego, że sprawcą są rządy/organy rządowe i/lub korporacje. Jakoś mnie to specjalnie nie dziwi zważywszy na fakt, iż wydziały prawa są ostoją estabilishmentu, ale hipokryzję zawsze warto wytknąć.

PS.Mam przynajmniej nadzieje, że przy okazji zostanie poruszona kwestia totalnego nieprzygotowanie polskich sądów/sędziów i niekiedy prawodawstwa do problemów jakie niosą ze sobą komputery i sieć.
PS2.Żeby nie było powyższe nie jest problemem li tylko polski ale całego świata, bo (dla przykładu) sędziowie są starzy i nie rozumieją rzeczy o których sądzą, i żadne szkolenia tego nie problemu nie rozwiążą.
PS3.Pisząc korporacja mam na myśli wiele różnych bytów prawnych, to takie prymitywne uproszczenie.
"44000-Pydna" a true sequel to "300".

Whenever You think Spartans are cool.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Pydn%C4%85

ODPOWIEDZ