Planszówkowe startery

Dyskusje o grach planszowych, nowości, modyfikacje zasad.

Moderator:Avalanche

Awatar użytkownika
orions
Szlachcic
Posty:836
Rejestracja:2008-06-17, 19:19
Lokalizacja:Łódź

Planszówkowe startery

Post autor: orions » 2009-01-19, 18:26

Nasunęło mi się pytanie (które pewnie nie jeden i nie dwa razy padło) w nawiązaniu do kwestii zachęcania ludzi do planszówek. Otóż zastanawiam się, co mamy z planszówek na start - czyli delikwent zgłasza się, pierwszy raz widzi planszówki na oczy i chciałby w coś zagrać. Zakładamy, że nie jest wytrawnym szachistą, bitewniakowcem, itp. więc szukamy dla niego czegoś lekkiego, ale jednak pełnoprawnej planszówki (żeby nie było, że fasolki, prawo dżungli itp - to są gry towarzyskie, nie planszowe). No i w ogóle coś tak widzę trochę nędznie z tym u nas - mamy bardzo rozwinięte gry, a "starterków" mało.

W zasadzie jedyne co widzę, to Tickety ewentualnie Neuroshima (ale to dość specyficzny przykład) - ktoś mnie poprawi? Uzupełni listę?

Awatar użytkownika
Rincewind1
Szlachcic
Posty:1318
Rejestracja:2008-09-28, 14:46
Lokalizacja:Piekarnia
Kontakt:

Post autor: Rincewind1 » 2009-01-19, 18:39

No są jeszcze:
- Żółwie
- Trybun
- Niagara
- Catan
- Gra o Tron
- Owczy Pęd
- powiedziałbym że Manila ale...zorientowani wiedzą o co chodzi.
Obrazek

Awatar użytkownika
Tjal
Arystokrata
Posty:1813
Rejestracja:2008-06-02, 21:54
Lokalizacja:Uć znowu

Post autor: Tjal » 2009-01-19, 18:40

Z tym bym się nie zgodził

Osadnicy

Manila

Niagara

Tribune


Większość osób tez bardzo łatwo daje się ogarnąć tytułami takimi jak

Doom

Arkham Horror

Oczywiście tutaj kwestia by była jedna doświadczona osoba do opieki nad nimi.


Z drugiej strony ile mamy gie za trudnych ?
Kiedy patrzysz w otchłań, pamiętaj że otchłań może się czuć nieswojo

Awatar użytkownika
Rincewind1
Szlachcic
Posty:1318
Rejestracja:2008-09-28, 14:46
Lokalizacja:Piekarnia
Kontakt:

Post autor: Rincewind1 » 2009-01-19, 18:41

Wiesz Tjal, czysto teoretycznie patrząc poziomem skomplikowania zasad według instrukcji to Doom i Arkham Niagarę raczej przebijają :p.
Obrazek

skobel
Arystokrata
Posty:1591
Rejestracja:2008-06-02, 22:15
Lokalizacja:Łódź

Post autor: skobel » 2009-01-19, 18:43

fasolki, blefuj (gry towarzyskie najlepiej przyciągają oporniejszych),
osadnicy (potrzeba czterech),
żółwie,
niagara (ruchoma plansza przyciągnie, aż gra stanie sie interesująca)
tannhauser (dzieciaki szaleja jak widzą figurki i wielokrotnie wystarczy opisać grę wstępnie- same doczytają),
gra o tron (ma bardzo prostą mechanikę),
zlot czarownic (nie sprawdzone, miedzy dzieciakami).

Starszym można zaproponować: wysokie napięcie (też proste), manila (wręcz banalne).

Widać różnimy się w tej kwestii całkowicie. moim zdaniem mamy dużo prostych i interesujacych gier. trzeba tylko trafić w gusta potencjalnego gracza.

[edit] nie było postaów jak zacząłem pisać.
Ostatnio zmieniony 2009-01-19, 18:44 przez skobel, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Tjal
Arystokrata
Posty:1813
Rejestracja:2008-06-02, 21:54
Lokalizacja:Uć znowu

Post autor: Tjal » 2009-01-19, 18:45

Dlatego jak zauwazyłeś wymieniłem je w innej pozycji. Tak zwane gry przygodowe , są bardzo łatwym początkiem w świecie planszówek, gdyż wymagają tylko jednej osoby dobrze znającej zasady. Dlatego w pewien sposób mógłbym je uznać za starter zebraniowy. ( AH kiedyś było częstym lepem na nowych graczy na zebraniach, teraz jego siła nieco osłabła z racji rzadszego ( i to dużo ) goszczenia na ŁDKowych stołach )
Kiedy patrzysz w otchłań, pamiętaj że otchłań może się czuć nieswojo

Awatar użytkownika
orions
Szlachcic
Posty:836
Rejestracja:2008-06-17, 19:19
Lokalizacja:Łódź

Post autor: orions » 2009-01-20, 09:50

Ok, jak dla mnie gra którą się gra 4-5 godzin raczej jest dyskwalifikowana jako starter, ale to też moja osobista opinia - dlatego odrzuciłbym Arkhama.

Przyznaję, że nie pomyślałem o Manili i Niagarze - ale nie grałem, więc ciężko mi się wypowiedzieć.

Ok, osadnicy nie są szczególnie trudni - tylko kiszka, że trzeba minimum 3 osób, a najlepiej 4 - na dwie jest to dno totalne.

@skobel: nie zgodziłbym się z wysokim napięciem i grą o tron - dla nas one są i proste, bo jesteśmy oblatani w iluś-dziesięciu tytułach. Jak ktoś nie jest tak rozeznany, to wysokie napięcie wcale jakieś strasznie proste nie jest.

@Tjal: zdecydowanie nie zgadzam się z Trybunem - z tych samych powodów co wyżej - ostatnio próbowałem zachęcić znajomych do tego, jak zobaczyli ilość elementów, to nawet nie zaczęliśmy grać (ja wiem, że to niesprawiedliwa ocena, ale cóż - klient ma rację :P)

@Rince / skobel: Fasolki, Blefuj, Żółwie, Robale itp. - patrz kwestia gier towarzyskich - fajne, ale nie o to mi szło.

Czyli na mój gust: Tickety, Niagara, Manila, Osadnicy (pod warunkiem 4 osób)...

skobel
Arystokrata
Posty:1591
Rejestracja:2008-06-02, 22:15
Lokalizacja:Łódź

Post autor: skobel » 2009-01-20, 10:39

Sądzę, ża samemu sobie odpowiedziałeś.
próbowałem zachęcić znajomych do tego, jak zobaczyli ilość elementów, to nawet nie zaczęliśmy grać (ja wiem, że to niesprawiedliwa ocena, ale cóż - klient ma rację :P)
Wybór pierwszej gry zależy od człowieka.
Zdażyło mi się czytać ostatnio książeczkę dotyczącą marketingu - tytułu i autorów nie pamiętam (ciekawostka: autorzy dziękują znanemu autorowi i fanowi s-f Tomaszowi Koładziejczakowi za pomoc przy napisanu podręcznika). Jej przesłanie mówi wyraźnie: "Zapomnij o sobie, bądź czujny na wskazówki, które daje Ci klient i reaguj w odpowiedzi na nie".

Może to i klient ma rację, ale to ty podajesz zainteresowanemu towar. Jeżeli dasz mu to czego oczekuje zagra w grę, jeżeli źle dobierzesz tytuł- nie. Jeżeli przedstawisz zasady zgodnie ze sposobem pojmowania ich przed gracza- zachęcisz go do gry, jeżeli zasiejesz w jego umysle chaos lub zwątpienie- zrezygnuje. Liczy sie nie to, czy klient ma rację, ale czy sprzedawca.

Serio, niemal każdą planszówkę można przedstawić początkujacym graczom, ale nie wszystkim tę samą.
Chętnie zagram sesję...
zgłoszenia mejlem.

Awatar użytkownika
orions
Szlachcic
Posty:836
Rejestracja:2008-06-17, 19:19
Lokalizacja:Łódź

Post autor: orions » 2009-01-20, 13:57

Dobrze, widzę, że zmierzamy w stronę sakramentalnej odpowiedzi, którą wbijają do głowy wszystkim studentom ekonomii i marketingu: "To Zależy". :D

W zasadzie com chciał - to mam. Czyli Wasze opinie na temat tego, co się nadaje na start. Dalsza dyskusja w zasadzie ma chyba taki sens, jak spieranie się, czy niebieski jest ładniejszy od czerwonego :D

Awatar użytkownika
Naiya
Osadnik
Posty:222
Rejestracja:2008-09-14, 20:19
Lokalizacja:

Post autor: Naiya » 2009-01-22, 22:34

NIE zgodze sie z gra o tron na poczatek.

chyba ze beda grac sami poczatkujacy.
palisz - śmierdzisz

asuuucar
Wędrowiec
Posty:39
Rejestracja:2008-12-14, 15:36
Lokalizacja:Lodz

Post autor: asuuucar » 2009-02-02, 23:17

wg mnie w grze ktora ma przyciagnac tlumy musi sie duzo dziac i musi miec klarowne zasady i nie zaszkodzi jak bedzie gra towarzyska jak to ktos nazwal, jungles speed czy pedzace (czy moze smazone?) robale (heckmeck pamietam ze oryginalna nazwa byla) sa dobrymi przykladami. spokojnie tez mozna carcassonne dorzucic - ma prosty mechanizm, gra niezla graficznie i mozna grac od 2 do 6 czy 7 osob i zawsze gra ma swoj urok.

Z mojego punktu widzenia mozna rozroznic gry i zrobic rozne sektory, np. karcianki, planszowki (w ktorych sie mysli, planuje i te w ktorych nie przynosi to duzych skutkow - czytaj gra bardzo losowa).

@orions: jezeli Catan dla dwoch to dno totalne, to dla 4 juz mi brak slow jak to nazwac ;)

@Tjal: zgadzam sie z orionsem. bo wydaje mi sie ze zagorzali planszowkowcy nie zdaja sobie sprawy ze takie zdobywanie ow punktow chwaly ludziom ktorzy z taka idea nie mieli do czynienia, wydaje sie denne. przyklad: filary ziemi - w kazdej turze gra wszyscy bija sie o to ile kto przerobi kamienia, piasku czy drewna na ... punkty chwaly. (w agricoli to jest fajniejsze bo cel jest bardziej namacalny -nakarmienie rodziny, budowa gospodarstwa itd.- i samo przeliczenie na punkty jest na koncu), to samo sie tyczy cytadeli.

Awatar użytkownika
Naiya
Osadnik
Posty:222
Rejestracja:2008-09-14, 20:19
Lokalizacja:

Post autor: Naiya » 2009-02-03, 10:53

Z tym ze w Cytadele sie dobrze gra bez wygrywania... bo o ile w Agricoli i calej reszcie widac ze przegrywasz, ze nie dasz juz rady sie wykaraskac i koniec.

Cytadela dla poczatkujacych moim zdaniem sie spokojnie nadaje. Bo nie trzeba specjalnie knuc i i tak mozna sie dobrze bawic :)

a Catan dla dwoch osob to pomylka. Chodzi o rozmowe i integracje. no i embargo.. ;D dla 4 osob bardzo dobra, prosta i sympatyczna.
i nie ma duzo elementow :)
palisz - śmierdzisz

Awatar użytkownika
Nurgling
Szlachcic
Posty:1171
Rejestracja:2008-09-25, 12:29
Lokalizacja:Łódź/Tomaszów Maz
Kontakt:

Post autor: Nurgling » 2009-02-03, 11:40

ten temat jest trochę.... dziwny - po co pisać "planszówkowe startery"? przecież posiadamy inne gry które z planszą mają mało wspólnego - prawo dżungli , cytadela, zombiaki, blefuj - proponuję zmienić temat na coś r rodzaju - co dawać nowym do grania.

Naya - w agricoli nie zawsze jest tak ze widzisz że przegrywasz - ifka jż kilkukrotnie była pewna wygranej , ja pola nie zaorane, zero ogrodzeń i siup - byłem pierwszy. :P

Co do starterów - proponował bym:

Neuro HEX! , Cytadela, Tickety , Prawo dżungli , Zombiaki , Blefuj , Żółwie , Robaki (Owsiki:) , Rumikub , Magia i Miecz

Ale tak na prawdę - każda gra dobrze przeprowadzona i z dobrym towarzystwem ma szansę powodzenia - zupełne nuby świetnie się bawiły przy trybunie na mikograjkach - wiec - BSG również brałbym pod uwagę. Jest długa ale jest to też dodatkowy bonus - ludzie nam się nie rozchodzą po imprezie :P
Obrazek

asuuucar
Wędrowiec
Posty:39
Rejestracja:2008-12-14, 15:36
Lokalizacja:Lodz

Post autor: asuuucar » 2009-02-03, 21:06

Nurgling pisze:
Neuro HEX! , Cytadela, Tickety , Prawo dżungli , Zombiaki , Blefuj , Żółwie , Robaki (Owsiki:) , Rumikub , Magia i Miecz
jak najbardziej!
ja jeszcze sie rozumie dorzuce tantrixa - gra ma proste zasady ale duzo oferuje, a juz wiele widzialem osob zaczynajacych w nia grac i widzialem olbrzymie szczescie jak dokladali plytki do powstajacej z heksagonow planszy ;)
Nurgling pisze: Ale tak na prawdę - każda gra dobrze przeprowadzona i z dobrym towarzystwem ma szansę powodzenia - zupełne nuby świetnie się bawiły przy trybunie na mikograjkach - wiec - BSG również brałbym pod uwagę. Jest długa ale jest to też dodatkowy bonus - ludzie nam się nie rozchodzą po imprezie :P
zdrowe podejscie do sprawy ! zgadzam sie kompletnie.

skobel
Arystokrata
Posty:1591
Rejestracja:2008-06-02, 22:15
Lokalizacja:Łódź

Post autor: skobel » 2009-02-25, 23:10

Po ŁPGu mam ciekawą obserwację: Carcassone mimo prostoty kiepsko nadaje sie na starter.
Zanim zacznie się dziać coś ciekawego mija 30 min. Może gdyby gracze silnie się blokowali, ale jako pierwsza grę w ogóle- odradzam. I grajacy i tłumaczący zasady się znudzą.
Chętnie zagram sesję...
zgłoszenia mejlem.

ODPOWIEDZ