"Harry Potter"

świetny cykl czy fantastyczny kicz?

Proza oraz poezja

Moderator:Avalanche

Awatar użytkownika
krew_na_scianie
Mieszczanin
Posty:614
Rejestracja:2009-02-22, 10:49
Lokalizacja:Bełchatów
Kontakt:

"Harry Potter"

Post autor: krew_na_scianie » 2009-04-23, 20:54

No właśnie, jestem bardzo ciekawa kwestii jak oceniacie znany na całym świecie i rozpowszechniony do granic możliwości cykl "Harrego Pottera"? Książki dla każdego, ale czy na pewno jest to dobra literatura fantasy?

Wypowiem się pierwsza: mnie się zdecydowanie przygody pana Pottera podobały. Nawet gorzej - wciągneło mnie jak diabli. Czyta to się niesamowicie szybko, przyjemnie, bez większych bólów. Może sam motyw walki z głównym złym nie jest nazbyt czymś oryginalnym, ale książka ma taki lekki powab, czar, który wciąga. Co prawda nie znajdzie się tutaj nie wiadomo jak dużego, stworzonego nowego świata (a ja wielbię takie rzeczy, a jak jest jeszcze załączona mapka to po prostu odpływam..), ale nikt z takim wdziękiem nie zgłębił świata zwykłych małych czarodziejów i nie zanudził przy tym takiej osoby jak ja, która nie lubi postaci dziecięcych. A czy jest to znakomity cykl fantasy hm..i nad tym postaram się też sama dogłębniej pomyśleć.

P.S. Zastrzegam, to nie jest dyskusja o ekranizacji filmowej!! :roll:

Forvald
Arystokrata
Posty:1863
Rejestracja:2008-06-14, 01:58
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Forvald » 2009-04-23, 21:41

Wypowiadając się o tej książce trzeba by podzielić rozważania na dwie części. Pierwszą z nich była by strona literacka. Abstrahując od tego co zrobił tłumacz, pierwsze książki napisane były marnie, by nie powiedzieć grafomańsko, ale autorka trochę się wyrobiła w późniejszych tomach.
Co do strony fabularnej to pierwsze tomy były co najwyżej średnie, z fabułą która "już gdzieś była", żeby nie odwoływać się do oskarżeń o bycie kopią "Akademii Pana Kleksa", a czytało się ją tak szybko i zdaniem niektórych dobrze gdyż, według mnie, tak na prawdę nie miała jakieś głębszej treści nad którą trzeba by się zastanowić, a wszystko było dość przewidywalne. Taka popkulturowa papka można by rzec.
Dalsze tomy może i były lepsze fabularnie i literacko, ale dalej dość przewidywalne, z ogranymi schematami, i nic nowego nie wnoszące do literatury fantasy. Choć dla ludzi którzy wcześniej z fantastyka nie mieli nic wspólnego mogło to być ciekawe i nowatorskie.
Ja bym powiedział ta seria po prostu miała farta trafiając w suszę na rynku, została dobrze wypromowana i wmówiono ludziom że jest absolutnym szczytem i ostatecznie zadziałał efekt stada. Ale to są tylko moje wrażenia i przemyślenia.

Awatar użytkownika
Nurgling
Szlachcic
Posty:1171
Rejestracja:2008-09-25, 12:29
Lokalizacja:Łódź/Tomaszów Maz
Kontakt:

Post autor: Nurgling » 2009-04-23, 22:12

Kocham ten cykl - z jednego powodu - dzięki niemu dzieci znowu zaczęły czytać - autorkę powinno się za życia ogłosić świętą.

dla mnie książki były bardzo przyjemne, nawet powyżej przeciętnej ... do Zakonu Feniksa ... potem już tylko płacz i zgrzytanie zębów....
Obrazek

Awatar użytkownika
Skrzydło
Wędrowiec
Posty:49
Rejestracja:2009-03-14, 23:11
Lokalizacja:Łódź / Poznań

Post autor: Skrzydło » 2009-04-23, 23:20

Wiele osób na bum medialny powieści o Harrym zareagowały zupełną negacją. Ja byłam oczywiście wśród nich. Drażni mnie komercjalizacja czegoś tak subtelnego jak literatura, a zwłaszcza jeśli jest to literatura skierowana do dzieci i młodzieży. Robi się z niej w ten sposób doby cukierek do zjedzenia.

Po pewnym czasie postanowiłam jednak sprawdzić, kim jest ten tajemniczy chłopiec i czemu tak wiele się o nim mówi i pisze. Owszem, pierwsze trzy tomy wydały mi się dość infantylne, ale to z racji tego, iż skierowane były do małych odbiorców. Harry w kolejnych tomach dorastał i kolejne książki dorastały razem z nim. W pewnym momencie stwierdziłam, że ostatnie tomy nie nadają się dla małych dzieci, które - jak wynikało z moich obserwacji - bardzo chciały przeczytać wszystko.

Teraz uważam, że jeśli coś ma okładkę, kartki i pachnie drukiem i do tego jest treściwe i ciekawe z różnych punktów widzenia, jest skarbem i należy przynajmniej sprawdzić, czy rzeczywiście jest nieciekawe. Nie należy oceniać "po okładce" i tylko przysłuchiwać się plotkom. Aby coś ocenić, trzeba to poznać. Dobrze, że to zrozumiałam ;-)

Mnie również bardzo wciągnęła ta lektura. Zawsze mogłam liczyć na "dostawę" kolejnego tomu, a to dzięki mojej mamie. Nawet na wykładach nie mogłam się powstrzymać i tez czytałam siedząc gdzieś z tyłu ;-)

Samą opowieść uznaję za bardzo ciekawą. A że do wszystkiego podchodzę nieco filozoficznie, doszukiwałam się i doszukałam wielu przesłań w tych książkach, ale mogłabym o tym pisać bardzo wiele.

Niemniej jednak jest to jedna z niewielu sag, które tak bardzo wpłynęły na moją wyobraźnię. Że nie wspomnę o świetnym polskim tłumaczeniu ;-) Polecam ją wszystkim, którzy szukają zwykłych opisów życia u niezwykłych ludzi, a nie odwrotnie.
Ostatnio zmieniony 2009-04-23, 23:30 przez Skrzydło, łącznie zmieniany 1 raz.
Każden jeden by se chciał zagrać w te erpegi,
ale robić to ni ma komu ;-D

Awatar użytkownika
Drapiąca
Osadnik
Posty:335
Rejestracja:2008-06-03, 08:31
Lokalizacja:...kolwiek

Post autor: Drapiąca » 2009-04-24, 10:16

Potter to naprawdę dobry cykl i nie zdziwiłabym się, gdyby za jakieś 20 lat wszedł do kanonu lektur :)
Po pierwsze, trzeba zacząć od tego, do kogo książki sa skierowane - bo nie ma co się oszukiwać, to są książki dla dzieci/dorastającej młodzieży i uważam, że idealnie spełniają swoją rolę. Przede wszystkim, nie są przesadnie moralizatorskie, a jednak bez całego tego ględzenia przedstawiają dobre i mądre postawy. Poza tym, w czasach ugrzeczniania bajek dla dzieci na siłę, Potter nie próbuje tego robić – przedstawia świat taki jakim jest; jedocześnie pięknym i cudownym, ale ze wszystkimi smutkami i okrucieństwami. Także postaci nie są z gruntu dobre lub z gruntu złe – pełno tu odcieni szarości i różnych motywów postępowania. Nawet Voldemort nie jest tak po prostu ‘zły’ znikąd, a pozytywni bohaterowie jak Potter, czy kryształowy z początku Dumbledore wcale nie są tacy ‘dobrzy’. I nawet jeśli wszystko to osnute jest magiczną mgiełką, rozterki bohaterów są dokładnie takie same jakie mogłyby być w niemagicznej rzeczywistości.
Tyle jeśli chodzi o ‘target’ książki :) A teraz następna zaleta cyklu – mimo że książka jest dla dzieci, przeczytały ją z mniejszym lub większym zainteresowaniem całe tabuny dorosłych. Powiedzcie mi, ile przeczytaliście książek dla dzieci odkąd już wyrośliście z wieku dziecięcego? A jednak Potter jest czytany przez dorosłych w każdym wieku (ja osobiście pożyczałam kolejne tomy od teścia, który kupował je zaraz po angielskojęzycznej premierze).
Jeśli chodzi o wcześniejsze zarzuty dotyczące fabuły – no cóż, faktycznie nie jest jakaś wybitnie nowatorska. Wydaje mi się jednak, że Rowling zauroczyła czytelników kreacją świata, który nie dość, że jest umieszczony w naszej rzeczywistości, to został przez nią stworzony tak plastycznie i realnie, że faktycznie mógłby istnieć. Poza tym same postacie zostały nakreślone bardzo zręcznie, nie są płaskie i papierowe.
Co do mojej osobistej opinii – mnie świat Pottera wciągnął i zauroczył (wprawdzie dopiero w trzecim tomie, ale warto było przebrnąć przez dwa pierwsze). A gdybym miała jeszcze raz wybrać sobie liceum, to chciałabym się uczyć w Hogwarcie ;)
Come to the Dark Side - we have cookies!

asuuucar
Wędrowiec
Posty:39
Rejestracja:2008-12-14, 15:36
Lokalizacja:Lodz

Post autor: asuuucar » 2009-04-27, 18:11

Dlugo by tu opowiadac o calej sadze HP, badz co badz jest z 7 tomow o ile pamietam. Ten ostatni byl juz troche nadciagniety ale trzeba bylo jakos to zakonczyc, ale to rozmowa na inny temat.

HP i kamien filozof. byl moja pierwsza ksiazka ktora przeczytalem po angielsku :) i musze przyznac ze zauroczylem sie jezykiem i stylem pisarki. Mysle ze zasadniczo jestem 'naiwnym' czytelnikiem i swiat HP od poczatku mnie zauroczyl i zainteresowal.

Mimo tego ze Rowling w duzej mierze korzysta z mitologii irlandzkiej/celtyckiej to prosty swiat ktory stworzyla jest bardzo wciagajacy. Pewnie do czasu gdy powstal HP napisano mnostwo ksiazek opowiadajacych o swiatach rownoleglych - mnie wprawdzie jedynie przychodzi na mysl His Dark Materials Pullman'a, ale na bank bylo ich wiele. Jak dla mnie bardzo atrakcyjne jest zbudowanie akcji m.in. w Londynie, w ktorym rozne zakamarki otwieraja sekretne drzwi do magicznego swiata.

Co do fabuly zgadzam sie z Forvaldem, pierwsze tomy byly stosunkowo przewidywalne, ale juz HP and the prisoner of Azkaban czy Goblet of Fire mialy rozbudowana akcje, ciekawsza fabule.

Imho HP nie wejdzie do kanonu lektur, przynajmniej nie w tym kraju ;) u mnie w liceum na lekcjach religii katechetka cala lekcje przestrzegala wszystkich przez zlem i satanizmem zawartym w HP, ale ksiazki nie czytala. Tez nie jest prosto byc zawsze otwartym na kazda nowa ksiazke. Ja do tej pory nie moge sie przekonac do Pratchett'a, zbieram sie i zbieram ale nie daje rady ;)

Racja drogi Nurglingu, super jak dzieci/mlodziez czyta w epoce kiedy czytanie wyszlo/wychodzi z mody. Czyz nie ciekawiej zobaczyc filmy/muzyke na youtubie?

konczac moj niekrotki wywod, HP bardzo mi sie podobal, koncowe tomy mniej - mialel wrazenie ze jezyk juz jest mniej wyszukany niz w pierwszych tomach, ale przyzwyczajenie do bohaterow zrobilo swoje :) dzieki HP zaczalem czytac po angielsku i docenilem angielska literature :)

Awatar użytkownika
Sulik
Osadnik
Posty:150
Rejestracja:2008-08-27, 08:23
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Sulik » 2009-12-09, 12:14

No to teraz moja kolej: :D

Przeczytałem połowę Zakonu Feniksa.
Wcale nie przeszkadzało mi że nie przeczytałem poprzednich części, obejrzałem za to wszystkie filmy a czego nie wiedzialem uzupełniłem wiedzą od koleżanki, która czytała książki.

Przerwałem czytanie, gdyż poczułem jak zwoje na moim mózgu zaczynają się prostować.
Nie chodzi o koncepcje ani fabułkę, która jest sprawna, pomimo tego że nie jakaś super oryginalna. Tu wszytko grało. Powalił mnie język jakim jest to pisane. Jest to książka dla dzieci, pisana nader prosto, nie tylko w doborze słownictwa czy konstrukcji zdań itp ile wielokrotnych powtórzeń, wracania do faktów po kilka razy, tak by nie umknęły one uwadze dziecka, oraz częstokroć - tłumaczenia wielu oczywistości w sposób taki w jaki tłumaczyło by się to 6 cio latkowi.

Pod koniec mojej przygody z książką w zasadzie pomijałem narracje i przechodziłem do dialogów, które de facto popychały na przód akcję. W końcu się poddałem.

Książki oceniam na duży plus, bo zmusiły i zachęciły dzieci do czytania (i nie tylko).
Nie chcę mówić natomiast, że "wyrosłem" z książek pisanych w ten sposób, ani że jestem Bóg wie jakim wymagającym i inteligentnym czytelnikiem.

Po prostu, że tak się posłużę filmową metaforą, ciężko zachwycać się Atomówkami, po tym jak obejrzało się Mechaniczną Pomarańczę czy nawet Okno na Podwórze. Inną metaforą obrazującą moje doznania jest konieczność jedzenia piersi z kurczaka z solą, kiedy już w życiu zaznałem smaku dobrze doprawionego Penne z Gorgonzolą, suszonymi pomidorami i boczkiem.

Dla wielu osób prostota języka powoduje, że książkę się połyka, że się człowiek przy niej relaksuje. Dla mnie to tortura.

Awatar użytkownika
Drapiąca
Osadnik
Posty:335
Rejestracja:2008-06-03, 08:31
Lokalizacja:...kolwiek

Post autor: Drapiąca » 2010-02-10, 21:55

Prostota języka? Zgadzam sie, bezsprzecznie (ale jak słusznie zauważyłeś - to książka dla dzieci). Z drugiej strony, z tego właśnie powodu bardzo polecam wersję oryginalną osobom, które słabo mówią po angielsku a chcą poćwiczyć język w praktyce.

Swoją drogą.. w ramach eksperymentu, przeczytaj coś Dana Brown'a ;)
Gwarantuję, może być prościej.
Tyle tylko, że ten ostatni nie pisze dla dzieci...
Come to the Dark Side - we have cookies!

ODPOWIEDZ