i po ŁPGu
byłęś? napisz jak Ci sie podobało.
Moderator:Avalanche
i po ŁPGu
Zachęcamy do poświadczenia swojej obecności na ŁPGu pamiątkowym postem.
Napiszcie co Wam sie podobało? Jaka gra przypadła Wam najbardziej do gustu? Czy spełnilismy Wasze oczekiwania i czy było coś nie tak?
Wasze opinie pomogą nam skorygować nasze potkniecia przy kolejnej imprezie tego typu.
Z góry dzięki.
Napiszcie co Wam sie podobało? Jaka gra przypadła Wam najbardziej do gustu? Czy spełnilismy Wasze oczekiwania i czy było coś nie tak?
Wasze opinie pomogą nam skorygować nasze potkniecia przy kolejnej imprezie tego typu.
Z góry dzięki.
Ostatnio zmieniony 2009-02-23, 23:43 przez skobel, łącznie zmieniany 1 raz.
Odwiedziłam ŁPG w sobotę i razem z Hildą, Denhamem i jego kumplem pograliśmy sobie w Osadników :D W zasadzie planszówka dość znana i prosta, ale dodaliśmy nową zasadę: "Byle nie Denham!" Nie, żebyśmy coś przeciwko niemu mieli, ale dzięki temu gra nabrała barw :D Ogólnie atmosfera jak na Mikograjkach, super
Bardzo przyjemnie wspominać będę ten dzień. Tradycyjnie tyrałem w Neuroshimę Hex, dane mi było poznać nową edycję. Idea słuszna, wypożyczanie gier bez zarzutu i ryzyka na nieodzyskanie przez SMF ( brakowało mi tylko informacji na plakacie o konieczności przyniesienia dowodu tożsamości - szczęściem miałem go przy sobie). Jeśli już grać i tracić czas, to chociaż z polotem - czekam na więcej ;)
- krew_na_scianie
- Mieszczanin
- Posty:614
- Rejestracja:2009-02-22, 10:49
- Lokalizacja:Bełchatów
- Kontakt:
Czas i na moją opinię. Ja również będę miło wspominać tą imprezę. Mi i mojej kumpelce udało się zagrać w Carcassonne i Manila. Niby tylko dwie gry a granie w te tytuły zabrało nam z jakieś 5 godzin. Tak to jest jak nie zna się za specjalnie zasad i trzeba je poznać. Przyznam szczerze, że miałam ochotę poznać jeszcze więcej gier, ale myśle, że na to będzie jeszcze odpowiednia okazja.
A czy impreza przypadła mi do gustu. Jak najbardziej! Fajne, przestronne sale, dużo stolików, dużo w sumie ludzi (swoją drogą, udało się Waszmu Stworzyszeniu przyciągnąć dużo nowych ludzi?), jestem na prawdę pod wrażeniem, że wszyscy byli bardzo chętni do pomocy i udzielali wskazówki, porady. Tak trzymać :) Podziwiam taką cierpliwiość! Przemilczę fakt, że kątem oka dostrzegłam jakiegoś kamerzystę (zło!). Popieram w pełni by częściej organizować takie imprezy, bo kto wie, ile jeszcze jest ludzi nieświadomych, że lubi takie rzeczy. O ŁPG dowiedziałam się troszkę z przypadku, teraz już będę czuwać na bieżąco co ciekawego dzieje się w Łodzi - bo jak widać, coś pozytwnego dzieje się w tym szarym mieście.
A czy impreza przypadła mi do gustu. Jak najbardziej! Fajne, przestronne sale, dużo stolików, dużo w sumie ludzi (swoją drogą, udało się Waszmu Stworzyszeniu przyciągnąć dużo nowych ludzi?), jestem na prawdę pod wrażeniem, że wszyscy byli bardzo chętni do pomocy i udzielali wskazówki, porady. Tak trzymać :) Podziwiam taką cierpliwiość! Przemilczę fakt, że kątem oka dostrzegłam jakiegoś kamerzystę (zło!). Popieram w pełni by częściej organizować takie imprezy, bo kto wie, ile jeszcze jest ludzi nieświadomych, że lubi takie rzeczy. O ŁPG dowiedziałam się troszkę z przypadku, teraz już będę czuwać na bieżąco co ciekawego dzieje się w Łodzi - bo jak widać, coś pozytwnego dzieje się w tym szarym mieście.
- Święty Jerzy
- Wędrowiec
- Posty:101
- Rejestracja:2008-09-22, 20:21
- Lokalizacja:Łódź
Klimat iście konwentowy. Może nie należę do ludzi którzy spędzają cały dzień w games roomie, ale było naprawdę dobrze. Przyznam że nie spodziewałem się aż tak dużego wyboru gier (kupcie Descent.. nawet jakąś kaskę dorzucę) śmiesznych, szybkich, wymagających wczucia się w rolę i tych maksymalnie długich. Mimo iż w sobotę byłem tylko na jakąś godzinkę w samą niedzielę pojawiłem się jako jedna z pierwszych osób by sprawdzić który żółw jest najszybszy. Standardowo Neuro Hex oraz BSG (powoli coś pojmuję). Wieczorem sesja SW na którą zaprosił mnie Faust i mam nadzieję doczekać kiedyś jej końca i odwiedzenia Endoru !!!
Bylem na lpgu w niedziele i cala impreza wygladala imponujaco: dziesiatki gier planszowych, osobna duza sala na bitewniakow i pare innych dluzszych gier.
Z gier ktore mnie zainteresowaly jest Ingenious, zagralem tez pierwszy raz w Battle Star Galactica, jest niezla, choc musze jeszcze bardziej poznac mozliwosci tej gry, zeby jedyna motywacja nie byla walka z przeciwnosciami losu (tu: kryzysy).
mysle ze fajnie by gry logicznie (czytaj Go, Abalone, Ingenious, Tantrix itp.) mialy osobna sale, bo tak przy wszystkich planszowych na raz, jest trudno sie skupic.
co do obslugi imprezy, wygladalo ze wszystko bylo pod kontrola, zawsze byl ktos kto by wytlumaczyl zasady gier przybylym. najfajniej nurgling reklamowal robale: najsmaczniej smakuje robale usmazone przez sasiada xD
Mozna by do gier przykleic karteczke z podstawowymi wiadomosciami o grze (ilosc graczy, czas trwania).
co tu mowic, lpg byl na piatke.
Z gier ktore mnie zainteresowaly jest Ingenious, zagralem tez pierwszy raz w Battle Star Galactica, jest niezla, choc musze jeszcze bardziej poznac mozliwosci tej gry, zeby jedyna motywacja nie byla walka z przeciwnosciami losu (tu: kryzysy).
mysle ze fajnie by gry logicznie (czytaj Go, Abalone, Ingenious, Tantrix itp.) mialy osobna sale, bo tak przy wszystkich planszowych na raz, jest trudno sie skupic.
co do obslugi imprezy, wygladalo ze wszystko bylo pod kontrola, zawsze byl ktos kto by wytlumaczyl zasady gier przybylym. najfajniej nurgling reklamowal robale: najsmaczniej smakuje robale usmazone przez sasiada xD
Mozna by do gier przykleic karteczke z podstawowymi wiadomosciami o grze (ilosc graczy, czas trwania).
co tu mowic, lpg byl na piatke.
System wypożyczania gier był fajny (@Kajor3k - każdy zawsze powinien nosić przy sobie dowód;) ), może momentami tylko było trudno się zorganizować (może jakieś większe wywieszki do niektórych gier by się przydały, typu BSG czy coś, że za ileś czasu się organizuje gra itd aby ludzie mogli się zebrać większą grupą może?). Byłem na sesji Neuro i wniosek już napisałem w temacie rpg - przydałoby się do niekturych specyficznych systemów zrobić jakieś odgórne określenie klimatu gry, bo nastawiałem się na mroczniejszy, a wyszedł jakiś halucynogenny. Jakiś harmonogram rpg też by był miły, bo w końcu nie wiadomo było o której się co zaczyna.
Ostatnio zmieniony 2009-02-25, 16:31 przez ThePiachu, łącznie zmieniany 1 raz.
Cześć!
Dzięki za opinie.
1) Cieszę się, że system wypożyczania się sprawdził. Myślę, że na tegorocznym Polconie też go użyję - możliwe nawet, że będą modyfikacje - Ysabell ma kilka pomysłów, aby całość działała jeszcze szybciej.
2) W niedzielę po południu pojawił się flipczart pomyślany jako miejsce zapisywania się na duże gry. W następnych edycjach chętnie widziałbym całą tablicę wraz z kartkami i kontaktami.
3) Brak osobnej sali na gry logiczne był spowodowany brakami lokalowymi. Też bym wolał, aby w cięższe tytuły dało się grać w ciszy.
4) Brakowało mi kilku gier - ale zrobiłem listę i spróbujemy, aby na następnych imprezach asortyment był jeszcze bogatszy. Mam nadzieję też, że zrobimy i wywiesimy listę gier z parametrami (trudność / złożoność zasad, ilość graczy, czas, kto wytłumaczy)
Dzięki za opinie.
1) Cieszę się, że system wypożyczania się sprawdził. Myślę, że na tegorocznym Polconie też go użyję - możliwe nawet, że będą modyfikacje - Ysabell ma kilka pomysłów, aby całość działała jeszcze szybciej.
2) W niedzielę po południu pojawił się flipczart pomyślany jako miejsce zapisywania się na duże gry. W następnych edycjach chętnie widziałbym całą tablicę wraz z kartkami i kontaktami.
3) Brak osobnej sali na gry logiczne był spowodowany brakami lokalowymi. Też bym wolał, aby w cięższe tytuły dało się grać w ciszy.
4) Brakowało mi kilku gier - ale zrobiłem listę i spróbujemy, aby na następnych imprezach asortyment był jeszcze bogatszy. Mam nadzieję też, że zrobimy i wywiesimy listę gier z parametrami (trudność / złożoność zasad, ilość graczy, czas, kto wytłumaczy)
- GoodNecromancer
- Przewodniczący SMF
- Posty:1290
- Rejestracja:2009-01-31, 20:35
- Lokalizacja:Łódź
No byłem, zobaczyłem, pograłem, nawet zwyciężyłem. Impreza bardzo fajna, szczególnie że faktycznie dotarło sporo osób „nowych”, które zwyczajnie chciały sobie w cos zagrać. Poczułem się strasznie dumny, kiedy ktoś mnie spytał, czy mogę objaśnić jakimś nowym osobom zasady BSG. Czemu nie, się pomyślało się. Zwłaszcza że gra przypadła mi do gustu, ale nie o tym chciałem tu wspomnieć.
Otóż wystawcie sobie, że odbyłem małą pogawędkę ze starszawym panem, który chyba z wnukiem przyszedł na LPG-a. Chłopak był wieku, w którym bywa trudno właściwą ilość wiosen określić – mógł mieć lat 8 i pół, a mógł 10 czy nawet 11. No to tytułem testu wyłożyło się Robale, ale po spojrzeniu młodzieńca, jakim popatrzył na dziadka i na nas, gdy załapał (dość szybko) zasady gry, widać, że niespecjalnie mu ona przypadła do gustu. W ogóle sprawiał wrażenie młodziaka raczej roztropnego, który przyszedł pograć w coś konkretnego, a nie w gierkę dla 7-latków… Więc dość szybko się zmył i wkrótce potem widziałem go już przy którymś stoliku grającego w jakąś zdecydowanie fantastyczną planszówkę – sorry, że nie wszystkie gierki rozpoznaję na pierwszy rzut oka, ale z czasem... Tak więc młodzian wybył, a mnie tak nie wypadało zmyć się bez słowa, toteż począłem toczyć rozmowę z opiekunem chłopaka. Spodziewał się on pierwotnie (chłopak może też), że na imprezie można będzie pograć w jakieś komputerówki, a tu same gry planszowe.
No i się zaczęło. Raz maty rodiła, się pomyślało się, trza uskutecznić trochę pracy u podstaw . No i zacząłem kroczek po kroczku tłumaczyć panu w czym rzecz. Że tu się spotyka grono ludzi lubiących pograć w różne rodzaje gier, że przekrój klubowiczów jest bardzo szeroki – przychodzi i grywa młodzież starsza i młodsza ciągle ucząca się, przychodzą studenci, ale i osoby już kończące studia oraz osoby już pracujące, nierzadko wykształcone (np. w dziedzinie prawa, ekonomii etc.), czyli ludzie na pewnym poziomie. Biedak, przez pierwsze kilka minut rozmowy uczestniczył w niej, ale bez nadmiernego angażowania, chwilami sprawiało to wrażenie, że niezbyt uważnie mnie słucha. Może myślał, że sobie trochę potrajluję i go zostawię. No źle myślał… Poczułem w sobie siłę średniowiecznych krzewicieli nowej wiary wśród prostego ludu wieśniaczego. I kontynuowałem. Pan usłyszał, że wiele z gier, w które grywają klubowicze, bardzo rozwija zdolności strategiczne i analityczne, zwiększają poziom umiejętności logicznego rozumowania i planowania itd., itp. W tym miejscu po raz pierwszy zadziwił się mój interlokutor. A ja dokładałem do pieca, chwilami świadomie się powtarzając. Że co soboty spotykają się ludzie na poziomie i uprawiają interesujące hobby. Że gdyby jakiś młody człowiek przychodził na spotkania klubowe, to jego rodzic czy inny opiekun miałby pewność, że przebywa w kulturalnym towarzystwie, a nie łazi nie wiadomo gdzie z nie wiadomo jakimi kumplami. Wreszcie uznałem, że pan się już dość nasłuchał, więc przeprosiłem i tymczasem go pożegnałem. I co powiecie? Na odchodnym pan ów spytał mnie, czy takie imprezy jak ŁPG odbywają się częściej? Dowiedział się zatem, że takie otwarte i oficjalne może tylko od czasu do czasu, ale za to w soboty spotkania odbywają się regularnie. No i przede wszystkim widziałem, że od chwili, gdy napomknąłem o tym kulturalnym towarzystwie, rozwijaniu zdolności intelektualnych itp., to pan już zaczął słuchać ze sporym zainteresowaniem.
Na koniec refleksja, że chyba całkiem się nieźle sprawdził ten system „wypożyczania” gier do grania, mam tylko nadzieję, że z gier nie poginęły jakieś komponenty, ale nic mi o tym nie wiadomo.
Otóż wystawcie sobie, że odbyłem małą pogawędkę ze starszawym panem, który chyba z wnukiem przyszedł na LPG-a. Chłopak był wieku, w którym bywa trudno właściwą ilość wiosen określić – mógł mieć lat 8 i pół, a mógł 10 czy nawet 11. No to tytułem testu wyłożyło się Robale, ale po spojrzeniu młodzieńca, jakim popatrzył na dziadka i na nas, gdy załapał (dość szybko) zasady gry, widać, że niespecjalnie mu ona przypadła do gustu. W ogóle sprawiał wrażenie młodziaka raczej roztropnego, który przyszedł pograć w coś konkretnego, a nie w gierkę dla 7-latków… Więc dość szybko się zmył i wkrótce potem widziałem go już przy którymś stoliku grającego w jakąś zdecydowanie fantastyczną planszówkę – sorry, że nie wszystkie gierki rozpoznaję na pierwszy rzut oka, ale z czasem... Tak więc młodzian wybył, a mnie tak nie wypadało zmyć się bez słowa, toteż począłem toczyć rozmowę z opiekunem chłopaka. Spodziewał się on pierwotnie (chłopak może też), że na imprezie można będzie pograć w jakieś komputerówki, a tu same gry planszowe.
No i się zaczęło. Raz maty rodiła, się pomyślało się, trza uskutecznić trochę pracy u podstaw . No i zacząłem kroczek po kroczku tłumaczyć panu w czym rzecz. Że tu się spotyka grono ludzi lubiących pograć w różne rodzaje gier, że przekrój klubowiczów jest bardzo szeroki – przychodzi i grywa młodzież starsza i młodsza ciągle ucząca się, przychodzą studenci, ale i osoby już kończące studia oraz osoby już pracujące, nierzadko wykształcone (np. w dziedzinie prawa, ekonomii etc.), czyli ludzie na pewnym poziomie. Biedak, przez pierwsze kilka minut rozmowy uczestniczył w niej, ale bez nadmiernego angażowania, chwilami sprawiało to wrażenie, że niezbyt uważnie mnie słucha. Może myślał, że sobie trochę potrajluję i go zostawię. No źle myślał… Poczułem w sobie siłę średniowiecznych krzewicieli nowej wiary wśród prostego ludu wieśniaczego. I kontynuowałem. Pan usłyszał, że wiele z gier, w które grywają klubowicze, bardzo rozwija zdolności strategiczne i analityczne, zwiększają poziom umiejętności logicznego rozumowania i planowania itd., itp. W tym miejscu po raz pierwszy zadziwił się mój interlokutor. A ja dokładałem do pieca, chwilami świadomie się powtarzając. Że co soboty spotykają się ludzie na poziomie i uprawiają interesujące hobby. Że gdyby jakiś młody człowiek przychodził na spotkania klubowe, to jego rodzic czy inny opiekun miałby pewność, że przebywa w kulturalnym towarzystwie, a nie łazi nie wiadomo gdzie z nie wiadomo jakimi kumplami. Wreszcie uznałem, że pan się już dość nasłuchał, więc przeprosiłem i tymczasem go pożegnałem. I co powiecie? Na odchodnym pan ów spytał mnie, czy takie imprezy jak ŁPG odbywają się częściej? Dowiedział się zatem, że takie otwarte i oficjalne może tylko od czasu do czasu, ale za to w soboty spotkania odbywają się regularnie. No i przede wszystkim widziałem, że od chwili, gdy napomknąłem o tym kulturalnym towarzystwie, rozwijaniu zdolności intelektualnych itp., to pan już zaczął słuchać ze sporym zainteresowaniem.
Na koniec refleksja, że chyba całkiem się nieźle sprawdził ten system „wypożyczania” gier do grania, mam tylko nadzieję, że z gier nie poginęły jakieś komponenty, ale nic mi o tym nie wiadomo.
Necro
aka
Good Necromancer
aka
Good Necromancer