Veto
: 2011-01-24, 14:34
Jako student zaoczny miewam trochę za dużo okienek, a że mam uczelnię koło Galerii, odwiedziłem Tomka z Gralni w weekend i pograliśmy sobie w Veto.
http://www.rebel.pl/product.php/1,370/1 ... rtowy.html
Nie gustuję w klimatach trylogii Henryka, ale muszę przyznać że to kawał solidnej karcianki. Jak każda typowa karcianka kolekcjonerska, każdy gracz gra konkretnym rodem (my graliśmy Radziwiłami i Wiśniowieckimi) z różnymi umiejętnościami i majątkiem, wyciąga karty z Kredensu (deck/talia) i wystawia z nich bohaterów, posesje, ekwipunek, manewry (sztychy) czy inne dziwne efekty po czym zastanawia się w jaki sposób zdobyć tzw. kreski, które mają odpowiadać za poparcie ludu tudzież wpływy, nie jestem pewien. Wygra ten kto zdobędzie wszystkie bądź 2/3 (czyli 10) i wystawi swojego elekta na króla (śmierć elekta oznacza przegraną gry). Kreski zdobywa się albo agitując (tapując postacie) albo walcząc z bohaterami wroga (co daje znacznie więcej korzyści).
Nie wytłumaczę dokładnie całych zasad bo graliśmy tylko dwa razy, ale przyznam że bardzo podoba mi się taka rozgrywka. Zasady są spore, ale przejrzyste i można w miarę szybko nauczyć się podstaw, a jeśli czegoś zabraknie bądź nie będziemy kojarzyli terminów na kartach, znalezienie ich w instrukcji zajmuje parę sekund. Podoba mi się również fakt, że wymaga dużo strategicznego myślenia- grając wczoraj wielu z nas miało sytuacje podbramkowe z których wywinęliśmy się chwilą zastanowienia i dobrego planowania (mimo braku znajomości kart).
A propos starterów... Karczma ma słaby efekt, ale jak masz ich więcej to działa o wiele skuteczniej, ale nie da się używać jednocześnie z szynkiem. Talia Wiśniowieckich ma... jedną karczmę i jeden szynk. Mógłbym ponarzekać, gdyby nie fakt że imponuje mi metoda autorów do zachęcania ludzi do kupowania boosterów :)
Innymi słowy- sprawdźcie. Jeśli nie chcecie wydawać kasy, idźcie do Gralni i powiedzcie że jesteście ze Smerfa, a Pan Tomek z chęcią rozegra z wami partyjkę.
http://www.rebel.pl/product.php/1,370/1 ... rtowy.html
Nie gustuję w klimatach trylogii Henryka, ale muszę przyznać że to kawał solidnej karcianki. Jak każda typowa karcianka kolekcjonerska, każdy gracz gra konkretnym rodem (my graliśmy Radziwiłami i Wiśniowieckimi) z różnymi umiejętnościami i majątkiem, wyciąga karty z Kredensu (deck/talia) i wystawia z nich bohaterów, posesje, ekwipunek, manewry (sztychy) czy inne dziwne efekty po czym zastanawia się w jaki sposób zdobyć tzw. kreski, które mają odpowiadać za poparcie ludu tudzież wpływy, nie jestem pewien. Wygra ten kto zdobędzie wszystkie bądź 2/3 (czyli 10) i wystawi swojego elekta na króla (śmierć elekta oznacza przegraną gry). Kreski zdobywa się albo agitując (tapując postacie) albo walcząc z bohaterami wroga (co daje znacznie więcej korzyści).
Nie wytłumaczę dokładnie całych zasad bo graliśmy tylko dwa razy, ale przyznam że bardzo podoba mi się taka rozgrywka. Zasady są spore, ale przejrzyste i można w miarę szybko nauczyć się podstaw, a jeśli czegoś zabraknie bądź nie będziemy kojarzyli terminów na kartach, znalezienie ich w instrukcji zajmuje parę sekund. Podoba mi się również fakt, że wymaga dużo strategicznego myślenia- grając wczoraj wielu z nas miało sytuacje podbramkowe z których wywinęliśmy się chwilą zastanowienia i dobrego planowania (mimo braku znajomości kart).
A propos starterów... Karczma ma słaby efekt, ale jak masz ich więcej to działa o wiele skuteczniej, ale nie da się używać jednocześnie z szynkiem. Talia Wiśniowieckich ma... jedną karczmę i jeden szynk. Mógłbym ponarzekać, gdyby nie fakt że imponuje mi metoda autorów do zachęcania ludzi do kupowania boosterów :)
Innymi słowy- sprawdźcie. Jeśli nie chcecie wydawać kasy, idźcie do Gralni i powiedzcie że jesteście ze Smerfa, a Pan Tomek z chęcią rozegra z wami partyjkę.