Ciąg Dalszy Nastąpi
...czyli Krakovowy projekt opowiadaniowy
Moderator:Avalanche
Postawy Rince'a nie chce mi się nawet komentować.
Przejąłbym kolejkę, ale lada moment wyjeżdżam i już zwyczajnie nie zdążę. Jeśli chce sięWam czekać, to mogę napisać coś najwcześniej w niedzielę / poniedziałek. Jeśli nie to mnie pomińcie, a ja coś ewentualnie skrobnę później.
Przejąłbym kolejkę, ale lada moment wyjeżdżam i już zwyczajnie nie zdążę. Jeśli chce sięWam czekać, to mogę napisać coś najwcześniej w niedzielę / poniedziałek. Jeśli nie to mnie pomińcie, a ja coś ewentualnie skrobnę później.
Kto chce, znajdzie sposób. Kto nie chce, znajdzie powód.
- Rincewind1
- Szlachcic
- Posty:1318
- Rejestracja:2008-09-28, 14:46
- Lokalizacja:Piekarnia
- Kontakt:
Przepraszam :/. Dzisiaj już serio wrzucę - wczoraj po prostu zasnąłem przed zrobieniem tego.Krakov pisze:Postawy Rince'a nie chce mi się nawet komentować.
Przejąłbym kolejkę, ale lada moment wyjeżdżam i już zwyczajnie nie zdążę. Jeśli chce sięWam czekać, to mogę napisać coś najwcześniej w niedzielę / poniedziałek. Jeśli nie to mnie pomińcie, a ja coś ewentualnie skrobnę później.
Chyba trochę zbyt chaotycznie zaczęliśmy skakać od wątku do wątku i przestało to mieć jakąś sensowną ciągłość. Proponuję wrócić na tor pisania ciągłej, spójnej opowieści, a nie dodawać "sub-ploty", które w ogóle nie mają sensu i trzeba niepotrzebnie je rozbudowywać, tracąc wątek główny.
Cała akcja z Ralphem w poście Gambita mi się w ogóle nie podoba, jest zbyt otwarta, niedopowiedziana, zbyt luźno rzuconym pomysłem.
Ralpha opętał demon jakiś, Marcus chciał chyba kogoś zamordować, Inkwizycja, mylą mi się już członkowie rodziny Callini, do tego jeszcze doszedł kolejny wątek z alchemikiem, który nijak nie rozbudowuje poprzednich. Opanujmy się, zamknijmy/dopowiedzmy jakieś wątki, bo robi się chaos.
Opowiadanie niech ma jakąś szansę się skończyć, nie będziemy go chyba pisali w nieskończoność :)
W ogóle proponuję zrobić taki myk, że kiedy uzgodnimy, że będzie ostatni post, niech każdy napisze swoje własne zakończenie.
EDIT: proponuje założyć oddzielny temat/post na spisywanie skrótu fabuły oraz postaci, bo ja już nie wiem, czy było coś o tym Albercie, czy nie i muszę się przebijać przez wszystkie posty.
Cała akcja z Ralphem w poście Gambita mi się w ogóle nie podoba, jest zbyt otwarta, niedopowiedziana, zbyt luźno rzuconym pomysłem.
Ralpha opętał demon jakiś, Marcus chciał chyba kogoś zamordować, Inkwizycja, mylą mi się już członkowie rodziny Callini, do tego jeszcze doszedł kolejny wątek z alchemikiem, który nijak nie rozbudowuje poprzednich. Opanujmy się, zamknijmy/dopowiedzmy jakieś wątki, bo robi się chaos.
Opowiadanie niech ma jakąś szansę się skończyć, nie będziemy go chyba pisali w nieskończoność :)
W ogóle proponuję zrobić taki myk, że kiedy uzgodnimy, że będzie ostatni post, niech każdy napisze swoje własne zakończenie.
EDIT: proponuje założyć oddzielny temat/post na spisywanie skrótu fabuły oraz postaci, bo ja już nie wiem, czy było coś o tym Albercie, czy nie i muszę się przebijać przez wszystkie posty.
Ostatnio zmieniony 2012-08-27, 21:35 przez Avdima, łącznie zmieniany 1 raz.
Dobra, widzę że mój post się nikomu nie podoba. Zatem, co autor miał na myśli.
Wykorzystując posta Forvalda stwierdziłem, że pomysł z "magią inkwizytorów" jest bardzo fajny, także dorzuciłem tutaj swoje trzy grosze. Jeśli chodzi o pieczęć ocha i samego Ocha to chyba nie muszę wiele wyjaśniać. Dużo możliwych wątków, każdy coś znajdzie dla siebie, nie będę pisał w sposób sugerujący co ma być dalej. W moim poście po Bruno (co dla mnie jest równoznaczne z Brunonem, choć to drugie to chyba pełne imię, ale mogę się mylić, jeśli tak to mój błąd) przychodzi Śmierć, chociaż równie dobrze to może być faktycznie jakiś demon. Jako że Bruno Callini ma wybitą na duszy pieczęć Ocha to będzie żyła ona przez 600 lat w zdrowiu, jak głosi legenda, ale niekoniecznie musi to być w jego ciela, więc gdy ciało inkwizytora umierało dusza przeskoczyła do najbliższego pojemniczka, który mógłby ją zmieścić. W ten sposób Ralph i pierwsza postać wprowadzona przez Krakova zostają tak jakby w grze, a zyskujemy postać z lekka zwariowaną, które są nieraz bardzo ciekawe.
Alberto Gia to postać kluczowa w całym opowiadaniu, jeśli czytacie każdy post to wiecie, że to o niego tutaj chodzi. Dodałem mu za towarzysza Calliniego żeby całość się właśnie nie rozlazła. Celowo użyłem imienia podobnego, bo taki plot wykorzystałem wcześniej. Są tylko dwaj Callini wymienieni Bruno=Brunon i Bernard Callini. A to że Gia i Bernard mają po 20 lat? Taki twist, moim zdaniem o wiele ciekawszy niż gdyby Gia miał nie istnieć Nikt też nie mówił, że Gia jest starym mędrcem. Alchemika wprowadziłem, żeby zamknąć się w tematyce Ocha.
Obecnie postacie, za którymi dąży fabuła (od początku) to Bruno/Ralph - czyli zamiast dwóch wątków będziemy ciągnąć jeden; Marcus, który nie żyje, jednak jakiś nekromanta mógłby zadać mu parę niewygodnych pytań oraz Księżna Abatemarco, dla fanów politic fiction. Wprowadziłem teraz wątek Alberto Gii oraz Bernarda Calliniego. Nic się nie rozłazi.
Wykorzystując posta Forvalda stwierdziłem, że pomysł z "magią inkwizytorów" jest bardzo fajny, także dorzuciłem tutaj swoje trzy grosze. Jeśli chodzi o pieczęć ocha i samego Ocha to chyba nie muszę wiele wyjaśniać. Dużo możliwych wątków, każdy coś znajdzie dla siebie, nie będę pisał w sposób sugerujący co ma być dalej. W moim poście po Bruno (co dla mnie jest równoznaczne z Brunonem, choć to drugie to chyba pełne imię, ale mogę się mylić, jeśli tak to mój błąd) przychodzi Śmierć, chociaż równie dobrze to może być faktycznie jakiś demon. Jako że Bruno Callini ma wybitą na duszy pieczęć Ocha to będzie żyła ona przez 600 lat w zdrowiu, jak głosi legenda, ale niekoniecznie musi to być w jego ciela, więc gdy ciało inkwizytora umierało dusza przeskoczyła do najbliższego pojemniczka, który mógłby ją zmieścić. W ten sposób Ralph i pierwsza postać wprowadzona przez Krakova zostają tak jakby w grze, a zyskujemy postać z lekka zwariowaną, które są nieraz bardzo ciekawe.
Alberto Gia to postać kluczowa w całym opowiadaniu, jeśli czytacie każdy post to wiecie, że to o niego tutaj chodzi. Dodałem mu za towarzysza Calliniego żeby całość się właśnie nie rozlazła. Celowo użyłem imienia podobnego, bo taki plot wykorzystałem wcześniej. Są tylko dwaj Callini wymienieni Bruno=Brunon i Bernard Callini. A to że Gia i Bernard mają po 20 lat? Taki twist, moim zdaniem o wiele ciekawszy niż gdyby Gia miał nie istnieć Nikt też nie mówił, że Gia jest starym mędrcem. Alchemika wprowadziłem, żeby zamknąć się w tematyce Ocha.
Obecnie postacie, za którymi dąży fabuła (od początku) to Bruno/Ralph - czyli zamiast dwóch wątków będziemy ciągnąć jeden; Marcus, który nie żyje, jednak jakiś nekromanta mógłby zadać mu parę niewygodnych pytań oraz Księżna Abatemarco, dla fanów politic fiction. Wprowadziłem teraz wątek Alberto Gii oraz Bernarda Calliniego. Nic się nie rozłazi.
Ostatnio zmieniony 2012-08-28, 19:53 przez Gambit, łącznie zmieniany 1 raz.
- Rincewind1
- Szlachcic
- Posty:1318
- Rejestracja:2008-09-28, 14:46
- Lokalizacja:Piekarnia
- Kontakt: