Kroniki Atopii - Matthew Mather

Forum do zamieszczania recenzji.

Moderator:Elmo

sympara'menoi
Szlachcic
Posty:812
Rejestracja:2013-12-17, 01:27
Lokalizacja:Łódź

Kroniki Atopii - Matthew Mather

Post autor: sympara'menoi » 2017-03-10, 13:55

Kroniki Atopii - Matthew Mather

Gatunek: science fiction
Format: "to skomplikowane"
Liczba stron: 648

Obrazek
Początkowi mojej lektury Kronik Atopii towarzyszyło uczucie, którego doznaję bardzo rzadko. Że trzymam w rękach książkę, na którą właśnie czekałam...

Jako zacięta poszukiwaczka magii w powieściach, częściej wybieram fantasy od science fiction. Nie lubię kosmitów ani latających statków, skomplikowaną technologię odkładam na później. Ale są odmiany SF, które ciągną mnie w swoją stronę i czasem wywierają presję odmiany od magii i magów. Od dawna miałam apetyt na solidną i inteligentną książkę o sztucznej inteligencji i jej oddziaływaniu na umysły ludzi... I te marzenia urzeczywistniły się, kiedy zaczęłam czytać Kroniki Atopii.

Autor jest debiutantem, choć niezbyt młodym. Przed chwyceniem za pióro wyspecjalizował się w elektronicznych technologiach, zwłaszcza wykorzystujących dotykowe sprzężenie zwrotne, stworzył też gry trenujące mózg. Wiedzę zdobytą przez lata niepisania wyraźnie czuć. O wiele trudniej pamiętać, że to jego pierwsza książka, ponieważ mamy do czynienia z utworem dogłębnie przemyślanym i skrupulatnie zaplanowanym.
Wyglądaj jak chcesz, kiedy chcesz i gdzie chcesz - i żyj przy tym dłużej. Sam stwórz potrzebną ci rzeczywistość. Zapisz się od razu! Za darmo!
Schyłek XXI wieku. Przed 10-miliardowym społeczeństwem, nie ustającym w konkurowaniu o dobra materialne, otwiera się bardziej obiecująca perspektywa: rozszerzona rzeczywistość. Stworzony na wyspie Atopii system psis (polisyntetyczny interfejs sensoryczny) pozwala po połknięciu jednej tabletki podłączyć swój umysł do wielowszechświata i odkryć pełnię możliwości syntetycznej konsumpcji.
Nie wystarcza ci dom, w którym mieszkasz? Psis pozwoli ci wykreować tak fantazyjne wnętrza, jak tylko sobie zamarzysz. Nie wspominając już o zwielokrotnieniu metrażu lub dodaniu dostępnych dla wszystkich lub całkiem prywatnych pomieszczeń. Dokup sobie skórkę całkowicie zmieniającą twój wygląd – albo wygląd kogoś w twoim otoczeniu. Włącz filtr odkształcający postrzeganą przez ciebie rzeczywistość i usuń z percepcji wszystko, co cię irytuje. Zanurzaj się całkowicie w grach lub interaktywnych serialach – i podróżuj po całym świecie.
Psis pozwala uwolnić się od ograniczeń własnego ciała i dowolnie przemieszczać się między prawdziwymi i wykreowanymi miejscami w wielowszechświecie i bez przeszkód kontaktować się podróżującymi w ten sam sposób osobami. Mówisz, że podoba ci się to, na co teraz patrzysz? Udostępnij wrażenia swojej chmurze społecznej i pozwalaj innym obserwować świat wszystkimi zmysłami wprost ze swojego umysłu...

I nie martw się niczym. Kiedy ty spacerujesz po Himalajach, twoim ciałem może zająć się prokura.
Prokury są integralną częścią psis i jednym z najważniejszych elementów świata wykreowanego w książce. Pełnią rolę „interfejsu” systemu, lecz w rzeczywistości są sztucznymi umysłami stworzonymi na podobieństwo użytkowników. Prokura zajmie się wszystkim tym, czym nie zechce kłopotać się jej właściciel, wliczając w to kierowanie tymczasowo pozostawionym ciałem. Będzie wyglądać podobnie do niego lub zupełnie inaczej. Może pełnić rolę współpracownika, przyjaciela, członka rodziny...

Autor zbudował świat pełen olbrzymich możliwości – i pełen druzgocących konsekwencji. W rozszerzonej rzeczywistości jeszcze łatwiej się zagubić niż w prawdziwej. A rajska wyspa Atopia ciągle przypomina swoim imieniem o zagrożeniu.
System psis, tak bajecznie wyglądający w reklamach, jest tak samo niedoskonały jak istota ludzka, która go stworzyła. Siłą tej książki jest nie tylko wykreowanie fantastyczno-naukowej, fascynującej rzeczywistości. To przede wszystkim eksploatowanie wszelkich skutków obcowania z tak potężną technologią. Człowiek schyłku wieku, potrafiący odkształcać swój mózg, by jeszcze pełniej korzystać z dobrodziejstw rozszerzonej rzeczywistości, nie ucieknie przed tym, że jest tylko człowiekiem – ze wszystkimi swoimi słabościami.


Forma książki: „to skomplikowane”

Zajmująca i przekonująca fabuła została ubrana w ramy nietypowej konstrukcji.
Pamiętam swoje lekkie rozczarowanie, kiedy ze wstępu autora dowiedziałam się, że książka jest w praktyce zbiorem opowiadań. Ściśle: zestawem 5 opowiadań i wieńczącej utwór mikropowieści. Każda z tych części, zawsze prowadzona w pierwszej osobie, jest poświęcona jednemu – dwóm bohaterom; a ich akcja dzieje się w tym samym czasie. Dopiero mikropowieść zbiera postaci razem i ukazuje ich dalsze losy.
W praktyce... taka konstrukcja okazała się świetnym rozwiązaniem. Denerwowało was kiedykolwiek czytanie powieści „szatkowanych rozdziałami”, jak w Pieśni Lodu i Ognia? Kroniki Atopii poradziły sobie lepiej. Historia każdego z bohaterów wciąga i porusza w inny sposób, a poszczególne opowiadania stają się daniami wygodnymi do połknięcia na jeden raz.
A jednocześnie sprzeciwiam się zabieraniu tej książce prawa do nazywania jej powieścią. Wraz z każdym opowiadaniem fabuła gęstnieje. Większość postaci zna się wzajemnie, ich ścieżki się przecinają... a nawet kilka scen obserwowanych ponownie z innej pespektywy nie nuży, lecz zaskakuje czytelnika nowymi informacjami.

Jednocześnie autor sięgnął po mechanizm, który wysoko cenię w książkach za każdym razem, kiedy go spotykam. Stopniowo dokształca czytelnika wraz z rozwojem akcji.
Czytając Kroniki Atopii, jesteśmy stopniowo i w przemyślany sposób wprowadzani w ich świat. Najpierw obserwujemy psis z perspektywy nowicjuszki, potem poznajemy zwykłych i coraz bardziej zaawansowanych jego użytkowników. To rozwiązanie pozwala nie tylko zanurzyć się w fabule, ale także chroni przed zagubieniem w technologicznym języku i mnogości pomysłów. Podobała wam się moja reklama psis sformułowana kilka akapitów temu? To zaledwie wierzchołek góry lodowej. Książka otwiera resztę perspektyw dopiero, gdy już czytelnik jest na to gotowy.

Zalety, zalety...

Oprócz świetnego pomysłu fantastycznego i jego rzetelnej realizacji, nie można nie wspomnieć o samych postaciach. Bohaterowie zostali wykreowani z dużą wiarygodnością psychologiczną, a ich historie, często dosyć dramatyczne, potrafią wciągnąć i poruszyć.

Wad nie dostrzegam zbyt wiele. Jedyną istotną jest pewne „niedomknięte” zakończenie powieści. Nie wszystkie wątki znalazły rozwiązanie, jednak o dziwo po lekturze pozostaje raczej satysfakcja z przeczytania solidnej książki niż po-pierwszotomowy kac. Mam wrażenie, że autor nie miał pewności, czy kontynuacja Kronik zostanie wydana i nie chciał krzywdzić swoich czytelników cliffhangerami. Wszystkie istotne zagadki zostają wyjaśnione, a punkt kulminacyjny wybrzmiany – i gdyby kontynuacja nie powstała, czytelnik mógłby sobie dopowiedzieć dalsze wydarzenia, mając ku temu wszystkie istotne wskazówki.
I być może na tym się skończy, gdyż tłumaczenia „The Dystopia Chronicles” (aha!) nadal nie ma na horyzoncie...

Nawet jeśli nigdy nie dostanę kontynuacji w swoje ręce, nie będę żałować spotkania z Kronikami Atopii. Podróż, w którą mnie zabrały, była jedną z tych, które wbijają się w mózg równie dobrze, co spyrytocyty i których nigdy się nie zapomina. Dla mnie zostaną jedną z najważniejszych przeczytanych książek.

Dla mnie 9/10.

A spyrytocyty to nanoboty zawarte w atopijnej tabletce i otwierające drogę do wielowszechświata. Ktoś życzy sobie połknąć?
symparanekromenoi

Awatar użytkownika
GoodNecromancer
Przewodniczący SMF
Posty:1289
Rejestracja:2009-01-31, 20:35
Lokalizacja:Łódź

Post autor: GoodNecromancer » 2017-03-24, 00:44

Może być ciekawa rzecz. A niedomknięte zakończenie od razu mi się kojarzy z furtka do dalszego ciągu.
Necro
aka
Good Necromancer

sympara'menoi
Szlachcic
Posty:812
Rejestracja:2013-12-17, 01:27
Lokalizacja:Łódź

Post autor: sympara'menoi » 2017-03-25, 03:12

Bo dalszy ciąg powstał. ;) Nazywa się "The Dystopia Chronicles"... ale coś nie widać, żeby polskie wydawnictwo brało się za tłumaczenie tej części. Choć ciągle mam nadzieję.
symparanekromenoi

Awatar użytkownika
BLU
Osadnik
Posty:189
Rejestracja:2016-09-21, 08:09
Lokalizacja:Łódź

Post autor: BLU » 2017-03-25, 09:51

Muszę przyznać, że zaintrygowałaś mnie tą recenzją. Zawsze w fantastyce skłaniałem się w stronę science-fiction, więc tematyka książki jak najbardziej uderza w mój gust. Również forma jaką autor postanowił zastosować brzmi bardzo ciekawie - z pozoru oddzielne przygody różnych ludzi, które ostatecznie łączą się tworząc spójną całość. A dobre zakończenie pozostawiające czytelnika w niepewności jest zawsze na plus.
"What a lonely agony, the memory of memories lost."

sympara'menoi
Szlachcic
Posty:812
Rejestracja:2013-12-17, 01:27
Lokalizacja:Łódź

Post autor: sympara'menoi » 2017-03-28, 01:58

Zatem cieszę się, że recenzja jest najwyraźniej udana. ;)
Blu, gdyby dopadł Cię kiedyś irytujący nadmiar czasu - to informuję, że znasz osobę, która potencjalnie może Ci tę książkę pożyczyć.
symparanekromenoi

ODPOWIEDZ