Powitanie
forumowicze przedstawcie się :)
Moderator:Avalanche
-
- Wędrowiec
- Posty:9
- Rejestracja:2013-12-14, 13:40
- Lokalizacja:Z nikąd
Siemanko!
Jestem Wojtek, nie lubę magii w RPG, lubię Wiedźmina, na to forum trafiłem bo lubię grać w erpegi. Czemu nie lubię magii w erpegie? Z ostrożności. Wolę nie bawić się w okultyzm, nawet na niby. ( Gram w Neuroshimę, Savage Worlds i Dzikie Pola a także w Stalker RPG (na motywie powieści Strugackich)
Pozdro :D
Jestem Wojtek, nie lubę magii w RPG, lubię Wiedźmina, na to forum trafiłem bo lubię grać w erpegi. Czemu nie lubię magii w erpegie? Z ostrożności. Wolę nie bawić się w okultyzm, nawet na niby. ( Gram w Neuroshimę, Savage Worlds i Dzikie Pola a także w Stalker RPG (na motywie powieści Strugackich)
Pozdro :D
Nie mogę ci pomóc, jestem Mistrzem Gry.
-
- Szlachcic
- Posty:813
- Rejestracja:2013-12-17, 01:27
- Lokalizacja:Łódź
Witam,
Zainstalowałam się na tym forum z lekkim opóźnieniem. Ale mam nadzieję, że wybaczycie mi tę niewielką lukę w savoir-vivrze?
Dokładnie po pół roku przychodzenia na spotkania smerfa tydzień w tydzień postanowiłam uczcić ten jubileusz – i przy okazji zachować się wreszcie jak porządna osoba, dostosowując się do rady „Dobrze jest też zarejestrować się na naszym forum i powiedzieć kilka słów o sobie.”
Co mnie do tej pory powstrzymywało? Najpierw myśl „kilka tygodni przecież nie zrobi różnicy”. Później niewielka przeszkoda, która w moim biednym, neurotycznym umyśle urosła do rangi kataklizmu: „ależ co ja mam wpisać jako login, skoro nie posiadam żadnego nicka/pseudonimu/ksywki/przezwiska???”. Całe życie Kasią byłam i Kasią zapewne umrę ze starości. A wpiszę coś głupiego – i potem będą komplikacje...?
Szczęśliwie, po sześciu miesiącach myślenia nad tym dylematem, dotarło do mnie, że lepiej się nie przejmować i wpisać cokolwiek.
[zwykle podejmuję decyzje szybciej]
Więc do rzeczy:
Imię: Kasia (cóż za niespodzianka!).
„Zawód”: studentka.
Jak mnie zidentyfikować w realu: niskie takie, z daleka sprawia wrażenie nieśmiałego, z bliska okazuje się być uciążliwe.
Alternatywnie (dla tych, którzy nie kojarzą imienia z twarzą), można mnie także rozpoznać jako „osobę, która czasem dźwiga ze sobą grę Mage Wars” – bo jest tylko jedna taka. [I tu ogłoszenie drobne: gdyby ktoś chciał zagrać w MW, proszę o kontakt. Koniec ogłoszenia.]
Coś więcej o sobie/charakter: ...!
I tu zrobiłam wdech i – żebyście się czuli ostrzeżeni – miałam wypisać moją śliczną, wychuchaną listę wad (z przekorą na czele). Jednak doszłam do wniosku, że nikt poza mną nie będzie miał frajdy z czytania tej listy, więc Wam daruję.
Dlaczego nie pisałabym o zaletach? To nie tak, że mam niskie mniemanie o sobie, (wręcz przeciwnie) – ale uważam, że zalety są nudne. Gdyby ludzie mieli same zalety, ten świat byłby beznadziejny.
Historia mojej znajomości z grami planszowymi: jeśli nie liczyć czasów zamierzchłego dzieciństwa i tak ambitnych tytułów, jak Halma czy Superfarmer, mój pierwszy kontakt z grami planszowymi nastąpił... pół roku temu, kiedy po raz pierwszy przyszłam na spotkanie Smerfa. Na poważnie. Pamiętam nawet, że zaczęłam od Terry Mysticy... i, jak widać, skutecznie mnie to wciągnęło.
Natomiast moja znajomość z fantastyką ogranicza się głównie do książek. Ulubionego autora nie posiadam – ciągle go poszukuję. Drugie miejsce okupują pospołu Brandon Sanderson, Patrick Rothfuss, Anne Bishop i Terry Pratchett, chociaż dorobku żadnego z nich nie przeczytałam jeszcze w całości.
Mam nadzieję, że wytrzymacie jeszcze trochę obecności mojej męczącej osoby. Tak solidnie uzależniłam się od Smerfa, że doprawdy nie wiem, jak przetrwałabym w przeciwnym wypadku.
Zainstalowałam się na tym forum z lekkim opóźnieniem. Ale mam nadzieję, że wybaczycie mi tę niewielką lukę w savoir-vivrze?
Dokładnie po pół roku przychodzenia na spotkania smerfa tydzień w tydzień postanowiłam uczcić ten jubileusz – i przy okazji zachować się wreszcie jak porządna osoba, dostosowując się do rady „Dobrze jest też zarejestrować się na naszym forum i powiedzieć kilka słów o sobie.”
Co mnie do tej pory powstrzymywało? Najpierw myśl „kilka tygodni przecież nie zrobi różnicy”. Później niewielka przeszkoda, która w moim biednym, neurotycznym umyśle urosła do rangi kataklizmu: „ależ co ja mam wpisać jako login, skoro nie posiadam żadnego nicka/pseudonimu/ksywki/przezwiska???”. Całe życie Kasią byłam i Kasią zapewne umrę ze starości. A wpiszę coś głupiego – i potem będą komplikacje...?
Szczęśliwie, po sześciu miesiącach myślenia nad tym dylematem, dotarło do mnie, że lepiej się nie przejmować i wpisać cokolwiek.
[zwykle podejmuję decyzje szybciej]
Więc do rzeczy:
Imię: Kasia (cóż za niespodzianka!).
„Zawód”: studentka.
Jak mnie zidentyfikować w realu: niskie takie, z daleka sprawia wrażenie nieśmiałego, z bliska okazuje się być uciążliwe.
Alternatywnie (dla tych, którzy nie kojarzą imienia z twarzą), można mnie także rozpoznać jako „osobę, która czasem dźwiga ze sobą grę Mage Wars” – bo jest tylko jedna taka. [I tu ogłoszenie drobne: gdyby ktoś chciał zagrać w MW, proszę o kontakt. Koniec ogłoszenia.]
Coś więcej o sobie/charakter: ...!
I tu zrobiłam wdech i – żebyście się czuli ostrzeżeni – miałam wypisać moją śliczną, wychuchaną listę wad (z przekorą na czele). Jednak doszłam do wniosku, że nikt poza mną nie będzie miał frajdy z czytania tej listy, więc Wam daruję.
Dlaczego nie pisałabym o zaletach? To nie tak, że mam niskie mniemanie o sobie, (wręcz przeciwnie) – ale uważam, że zalety są nudne. Gdyby ludzie mieli same zalety, ten świat byłby beznadziejny.
Historia mojej znajomości z grami planszowymi: jeśli nie liczyć czasów zamierzchłego dzieciństwa i tak ambitnych tytułów, jak Halma czy Superfarmer, mój pierwszy kontakt z grami planszowymi nastąpił... pół roku temu, kiedy po raz pierwszy przyszłam na spotkanie Smerfa. Na poważnie. Pamiętam nawet, że zaczęłam od Terry Mysticy... i, jak widać, skutecznie mnie to wciągnęło.
Natomiast moja znajomość z fantastyką ogranicza się głównie do książek. Ulubionego autora nie posiadam – ciągle go poszukuję. Drugie miejsce okupują pospołu Brandon Sanderson, Patrick Rothfuss, Anne Bishop i Terry Pratchett, chociaż dorobku żadnego z nich nie przeczytałam jeszcze w całości.
Mam nadzieję, że wytrzymacie jeszcze trochę obecności mojej męczącej osoby. Tak solidnie uzależniłam się od Smerfa, że doprawdy nie wiem, jak przetrwałabym w przeciwnym wypadku.
symparanekromenoi
- GoodNecromancer
- Przewodniczący SMF
- Posty:1290
- Rejestracja:2009-01-31, 20:35
- Lokalizacja:Łódź
Kasia to już prawie Smerfowicz, regularny uczestnik sobotnich spotkań. A jak zacnym postępkiem było uwiecznienie mej chwili triumfu w GoT-a na ostatnim ŁPG-u, kiedy to udało mi się wejść w posiadanie wszystkich trzech atrybutów najwyższej władzy. Więcej takich osób w naszym gronie!!!
Necro
aka
Good Necromancer
aka
Good Necromancer
-
- Szlachcic
- Posty:813
- Rejestracja:2013-12-17, 01:27
- Lokalizacja:Łódź
-
- Szlachcic
- Posty:813
- Rejestracja:2013-12-17, 01:27
- Lokalizacja:Łódź
Zgadzam się z przedmówczynią. Nie sposób Cię nie kojarzyć z co najmniej trzech powodów:
1. Pojawiasz się na naszych spotkaniach i imprezach częściej niż niejeden członek Stowarzyszenia.
2. Wprost zarażasz śmiechem i pozytywną atmosferą.
3. Wrzuciłeś swoje zdjęcie w avatar, co znacząco ułatwia kojarzenie ludzi ;)
Na powitanie na żywo już za późno, bo zdążyłeś się u nas zadomowić (i bardzo dobrze). Serdecznie witam zatem na forum ;)
1. Pojawiasz się na naszych spotkaniach i imprezach częściej niż niejeden członek Stowarzyszenia.
2. Wprost zarażasz śmiechem i pozytywną atmosferą.
3. Wrzuciłeś swoje zdjęcie w avatar, co znacząco ułatwia kojarzenie ludzi ;)
Na powitanie na żywo już za późno, bo zdążyłeś się u nas zadomowić (i bardzo dobrze). Serdecznie witam zatem na forum ;)
Kto chce, znajdzie sposób. Kto nie chce, znajdzie powód.