Forum S.M.F.

Denham pisze:Ja ogólnie w bractwie rycerskim jestem i ciekawi mnie jak wygląda walka gdy nie można komuś mocniej przyłożyć. : D

Mozna, a nawet trzeba, byleby nie po twarzy.

Rincewind1 pisze:

Denham pisze:Ja ogólnie w bractwie rycerskim jestem i ciekawi mnie jak wygląda walka gdy nie można komuś mocniej przyłożyć. : D

Mozna, a nawet trzeba, byleby nie po twarzy.

O Rince słyszałem, że idziesz na ten łuczniczy trening. Podobno będziesz ze wszystkimi w poniedziałek .
Sorry takie skojarzenie

Eh... ludzie wy źli, a ja się uczyć miałem. Postaram się wygospodarować trochę czasu na te treningi.

Jaqob pisze:Eh... ludzie wy źli, a ja się uczyć miałem. Postaram się wygospodarować trochę czasu na te treningi.

Ej ale... ty się uczysz do egzaminu gimnazjalnego xd. Ja do mojej matury zacząłem się na poważnie uczyć na tydzień przed także wiesz...

No ale jak się przez 8 lat wcześniej nie uczyło wcale, to wypadałoby to nadrobić.

Jaqob pisze:No ale jak się przez 8 lat wcześniej nie uczyło wcale, to wypadałoby to nadrobić.

U mnie było to 12 lat.

Ja niestety nie mogę się zjawić na tej odsłonie treningowej (pewnie na wiosne do was dołączę), napiszcie koniecznie jak wrażenia (wrzućcie może jakieś fotki)

Czyli jak? Jest jakiś konkretny termin? Przynosić w sobotę miecz?

Dobra tyle, że cały czas potrzebujemy jakiejś sali (lub innego miejsca).

Verkall napisał, że może zorganizować salę.

Yay! Będzie gdzie się napier... w sensie bić.

Może jakiś temat przyklejony z terminami?

Treningi odbywały by się podczas sobotnich spotkań w ŁDK'u czy gdzieś w tygodniu?

Wybaczcie Panowie ale trochę jestem do tyłu (odcięli mi neta na kilka dni). Jakie są w końcu ustalenia?? Adam ja tylko napisałem gdzie ewentualnie można próbować zdobyć salę. Przy okazji przyklejenie tematu z terminami nie byłoby takie złe.

Verkall - źle zapamiętałem. Mój błąd.

Jeżeli chodzi o terminy, to najlepiej byłoby je robić w soboty przed spotkaniami klubu (godziny przedpołudniowe) lub w niedziele. Osoby pracujące nie byłyby w stanie się na nich pojawiać, chyba żeby robić je w bardzo późnych godzinach.