[NEUROSHIMA] Atlantis XXI (info)

Organizacja, dyskusje itp.

PBCH, PBF, PBEM

Moderator:Avalanche

Awatar użytkownika
Avdima
Szlachcic
Posty:1084
Rejestracja:2009-05-24, 16:17
Lokalizacja:Łódź

[NEUROSHIMA] Atlantis XXI (info)

Post autor: Avdima » 2012-01-29, 16:35

Temat ten służy dyskusji i organizacji sesji Neuroshimy, piszcie rzeczy związane głównie z sesją.

========================

Oto wzór karty postaci, który możecie już zacząć wypełniać, zanim jeszcze pojawi się post wstępny sesji, gdzie będzie krótko o świecie.

Przeklejcie cytowany tekst do prywatnej wiadomości i mi wyślijcie, wypełnione oczywiście. W tytule wiadomości wpiszcie "Neuroshima - imię postaci".
Imię:

Płeć:

Pochodzenie:

Wygląd:

Zalety:
-
-
-
-
Wady:
-
-
Ekwipunek:

Historia:

Kwestionariusz:
Dlaczego poszukujesz tej cholernej "Atlantydy dwudziestego pierwszego wieku"?

Dlaczego właśnie Ty miałbyś/miałabyś uzupełnić ekipę tych ćwoków?

Jakie są Twoje mocne strony, co?

Ciekawe, bardzo ciekawe (nawet, jeżeli nie było ciekawe). Masz może w takim razie jakieś słabe strony?

Co chciałbyś/chciałabyś przekazać reszcie zespołu, zanim zaczniecie swoją przygodę?
Opis poszczególnych statystyk:

Imię: jest to imię postaci oraz wszystkie ksywy, inne imiona i temu podobne.
Płeć: kobieta, mężczyzna, hermafrodyta czy co tam jeszcze wymyślicie
Pochodzenie: wpiszcie jedno z podanych pochodzeń, a podane są one pod tą legendą
Wygląd: ogólna budowa ciała postaci, opis prezencji, codzienne ubranie
Zalety: wymieńcie cztery cechy, które wyróżniają postać, coś w czym jest naprawdę dobra, np.zabójczo przystojny, szuler (rozumiem to jako naprawdę dobry szuler) czy rzucanie nożami.
Im bardziej ogólna zaleta, tym mniejszy z ogółu bonus będzie dawała, ktoś, kto chce mieć celne oko i sprawną rękę w rzucaniu nie powinien mieć takich samych udogodnień, jak mistrz rzutu dyskiem. Dyskobol poświęcił swoją zaletę na bardzo wąską dziedzinę, więc jeżeli będzie kiedyś trzeba rzucić podkręconym, porcelaną z przyklejonym ładunkiem wybuchowym w maszynę Molocha stojącą za murkiem, nie będę wymagał jakiegoś kosmicznie trudnego testu (proporcjonalnie do normalnego poziomu trudności tak szalonej czynności oczywiście).
Wady: wymieńcie dwie cechy, które są słabością postaci, np. hazardzista, arachnofobia czy przewlekła choroba. Podobnie jak przy zaletach, im bardziej ogólna wada, tym częściej się może przewinąć, ale z mniejszym skutkiem (chyba, że wymyślicie coś takiego, że będzie to niemożliwe, jak brak obu nóg).
Ekwipunek: preferowany, sugerowany ekwipunek. Nie jest powiedziane, że to, co tutaj wpiszecie, dostaniecie. Nie przesadzajcie z rozdrabnianiem się, wystarczy, że napiszecie "zestaw przetrwania", zamiast wymieniać cały asortyment survival-kitu. Jeżeli nie znacie się na przykład na broni, to napiszcie, że chcecie po prostu karabin, zamiast wymieniać model.
Pamiętajcie, że dodając historyjkę czy samo pochodzenie przedmiotu, dajecie mi do zrozumienia, że jest to coś, na czym bardziej wam zależy i może to mieć również swoje fajne zastosowanie w historii.
Historia: wymyślcie jakąś historię postaci. Nie przesadzajcie z długością, to ogólny opis życia postaci do mniej więcej momentu rozpoczęcia przygody. Nie wymagam żadnego sprecyzowania co do miejsc, imion itp, ale mogą być one przydatne przy tworzeniu fabuły sesji. Niech z tej historyjki wynika, czego postać się nauczyła w swoim marnym żywocie, co potrafi robić i takie tam duperele.
Kwestionariusz:
Odpowiedz na pytania, to takie proste. Odpowiadajcie jakby to wasza postać mówiła. Ta część będzie pokazana reszcie graczy, więc jeżeli chcecie mieć jakieś sekretne sekrety, nie podajcie ich przypadkiem tutaj. Możecie kłamać, ale nadal "in-character".

POCHODZENIA
Opisane głównie z myślą o ludzie, który nie czytał podręcznika, jeżeli go macie dostępnego, tam znajdziecie pewnie bardziej szczegółowe informacje.

Południowa Hegemonia:[spoiler]
Obrazek
tak wygląda prawdziwy Hegemończyk

Banda twardzieli, najbiedniejsze w opisie pochodzenie, bo co można jeszcze dodać? Nie będę zmyślał, tak jest w podręczniku i tego będę się trzymał.
[/spoiler]
Nowy Jork:[spoiler]
Obrazek
tak wygląda prawdziwy Nowojor... zaraz...

Jeżeli jest jeszcze gdzieś na ziemi miejsce, gdzie nadzieja na odbudowę cywilizacji nie umarła, jest to właśnie Nowy Jork. Odbudowany na gruzach miasta (zgadnijcie, jakiego), rządzony przez prezydenta, panuje tu demokracja, jest policja, prawo, edukacja, waluta (tak, drukują własne banknoty), wojsko i co tylko sobie wyobrazicie (dobra, wesołego miasteczka i zoo nie ma, ale wiecie o co mi chodzi).
Miejsce idealne dla patriotów i wizjonerów, którzy zamiast beczeć i lamentować nad swoim losem, wolą zakasać rękawy i wziąć się do roboty.
[/spoiler]
Missisipi:[spoiler]
Obrazek
ten zawijas to Missisipi

Specyficzne miejsce. Niby ładna okolica, rzeka Missisipi, jest woda, są i pewnie rybki i łódki i jest sielanka. No cóż, nie ma sielanki.
Rzeka jest poważnie skażona i napromieniowana. Dlaczego więc ktoś się decyduje na życie obok takiego miejsca? Po pierwsze, jest względnie bezpiecznie, niewielu wchodzi w drogę skażonemu ludowi Missisipi. Po drugie, rzeka jest niemal jak autostrada, można po niej szybko i w miarę sprawnie przerzucać towary. Po trzecie, bo nie ma po prostu innego wyjścia, bywa.
Mieszkałeś tu? Jesteś skażony, oj na pewno. Przeciętnego mieszkańca Missisipi czuć (i czasami widać) na kilometr, ale nie martw się, nie będzie to AŻ tak bardzo dokuczało, jeżeli nie weźmiesz sobie odpowiedniej wady.
[/spoiler]
Vegas:[spoiler]
Obrazek
tak wygląda prawdziwy bilbord w Vegas

Mieszkałeś w Vegas? No to masz albo farta, albo właśnie Ci się skończył i dlatego musiałeś się ulotnić. Miejsce prawie jak przed wojną, jest elektryczność na skalę całego miasta, kolorowe bilbordy, mieniące się barwami neony, ten śmieszny kowboj, który macha do Ciebie ręką. Do tego hazard, dziwki, broń i narkotyki.
Miasto rządzone jest przez rodziny mafijne, różnego pochodzenia (ruskie, włoskie, nawet jakaś popłuczyna po yakuzie się znajdzie). Wkupiłeś się w ich łaski, dadzą Ci dom, bieżącą wodę, żarcie i gacie na dupę. Nie wkupiłeś, nie masz czego tutaj szukać. Tutaj życie się pełnią życia, na wysokim poziomie (jak na postapo oczywiście), niestety bywa, że spadasz i rozbijasz się o posadzkę.
Czy wspomniałem, że te rodziny się raczej nie lubią? Oczywiście, jedna rodzina, ta największa, nadzoruje, by nic nie wymknęło się z pod kontroli i nie przerodziło w otwartą wojnę i rzeź.
[/spoiler]
Federacja Appalahów:[spoiler]
Obrazek
tak wygląda prawdziwy Federata. Nie, nie mają króla

Byliśmy już u twardzieli na południu, w mieście nadziei, nad napromieniowaną rzeką i w mieście hazardu, teraz czas na średniowiecze.
Tak, dobrze napisałem, średniowiecze. Tutaj rządzą kasty społeczne, najwyżej oczywiście szlachta, która wszystkim obraca. Federacja zajmuje się głównie górnictwem i handlem z całą resztą popapranego społeczeństwa Stanów.
Nie, nie budują sobie zamków i nie biją na miecze. No, może z tym biciem na miecze to nie do końca prawda, bo czasami zdarza się pojedynek wśród szlachciców na rapiery.
Oczywiście, o swojego chłopa się dba, nie można sobie pozwolić na stratę jednostki, nie odbudujesz jej z grudki węgla, którą wykopałeś w zeszłym tygodniu, to nie rts. Ten człowiek na Ciebie haruje, ty zapewniasz mu płacę na tyle satysfakcjonującą, żeby nie chciał od Ciebie odejść do np. innego domu.
Możesz być chłopem, mieszczaninem czy szlachcicem, żołnierzem (prawie jak rycerze), magnatem, jak chcesz.
[/spoiler]
Teksas:[spoiler]
Obrazek
w Teksasie każdy się tak ubiera. KAŻDY

By była sielanka, gdyby te kutasy chciały wpuścić do siebie ludzi z zewnątrz. Widzisz, Teksańczycy są bardzo negatywnie nastawieni do wszystkiego, co przypałęta się spoza ich ziem, są też rasistami i ogólnie mają taki swój mały postapokaliptyczny dziki zachód.
Dlaczego tak jest? Bo Teksas, kochanie, prawie w ogóle nie oberwał od torpedowania, które zafundował Stanom Moloch. Nie ma tu strategicznych punktów zbrojeniowych, silosów rakietowych, wielkich sieci fabryk, koszar łuczników (to znowu taki żart o rts'ach, obiecuję, że ostatni), jest głównie preria.
Jak się musiała maszynka wkurzyć, gdy się okazało, że teraz Teksas jest głównym żywicielem świata przetrwałego po wojnie. To główne zajęcie Teksańczyków, hodowla zwierząt (szczególnie bydła, a jak) i uprawa ziemi.
Jeżeli chcesz być kowbojem, albo Doktor Quinn, to jest miejsce dla Ciebie.
[/spoiler]
Miami:[spoiler]
Obrazek
strzeż się aligatrów z trąbkami

Żyjesz z dostępem do oceanu, jee. Żyjesz na bagnach obok zmutowanej dżungli i aligator mieszkający w Twojej piwnicy ma dziesięć metrów długości, buu.
To tak właśnie wygląda, Miami zamieniło się w wielką grudę mułu, a zagrożeń jest tutaj chyba więcej, niż na froncie z Molochem. Choroby, zmutowane zwierzęta, neodżungla ("nieodżużlowana" to słowo, które zasugerował mi słownik w zastępstwie, taka ciekawostka) i obozy pracy.
Tak, Miami przypomina teraz kubę za panowania Fidela Kastro, albo jesteś u władzy i żyjesz na najwyższych piętrach wieżowców, paląc sobie cygarko i popijając koniaczek, albo babrasz się w bagnie i jak masz wyjątkowego pecha, to siedzisz w obozie pracy, przerzucając błoto dla jakiegoś frajera, który nawet nie wie, po co Ci to kazał robić (i że w ogóle jeszcze żyjesz).
Oczywiście, możesz być niezależny, ale to wymaga jaj ze stali i krwi Krokodyla Dundee w żyłach. Tak, ludzie żyją w dzikszych rejonach, na obrzeżach tego stanu i nie narzekają. Władza im się nie zwali na głowę, a oni sobie w spokoju polują na krokodyle.
Nie można nie wspomnieć więcej o Neodżungli. Jest to wielka dżungla rozciągająca się daleko na zachód od Miami. Jest tu wszystko, co możesz sobie wyobrazić, że może być w zmutowanej dżungli. Ludzkożerne kwiaty, komary wielkości głowy, ruchome pnącza, dzik z kolcami na całym ciele, widoków Ci nie zabraknie, tylko weź aparat.
[/spoiler]
Człowiek Pustyni:[spoiler]
Obrazek
tak to włąśnie wygląda, możesz mi zaufać

Indianie, żyją na pustyni, jak to mają w zwyczaju ludzie pustyni i są niemal tak samo terytorialni, jak za czasów kolonizacji. Rezerwaty, bo to główny dom dla tego ludu, wyzwoliły się i Indianie znów poczuli zew Wielkiego Bizona, Skocznego Kojota czy co tam nie mają na totemie.
Pamiętasz jeszcze, co tam prawiłem o Teksasie, jak nie oberwali zbyt mocno od Molocha? Bardzo podobnie, tylko Ci oberwali jeszcze mniej.
Jakby co, to używają nowoczesnego sprzętu, nie cofnęli się w rozwoju, chociaż bardzo powszechne są stare metody życia, jak za czasów świetności Indian, są praktyczne w postatomowym świecie.
Tak w sumie, to cały opis mógłby się składać z "Indianie, żyją na pustyni" i by było git, ale chciałem coś więcej napisać.
[/spoiler]
Posterunek:[spoiler]
Obrazek
-Co ma żołnierz pod łóżkiem?
-Posprzątać


Posterunek to organizacja militarna, która jeździ taką ogromną karawaną na północy stanów i walczy z Molochem. To dzięki nim możesz sobie kicać po Miami i nie przejmować się, że ściągnie Cię z karabinu jakaś maszyna. No, przynajmniej nie Molocha.
Rządzą tu Naukowcy i sztab wojskowy. Jedną z sad Posterunku jest, że każdy musi coś robić, dlatego dla każdego szuka się jakiegoś zajęcia, a tego tutaj nie brakuje, żeby mógł do wszystkiego dołożyć chociaż jedną cegiełkę.
Możesz być cywilem, naukowcem lub żołnierzem, musisz sobie znaleźć jakieś konkretne zajęcie, chociaż byś miał być kopaczem wychodków.
Jeżeli pochodzisz z Posterunku, nie ma lekko. Nie należysz już do niego, inaczej nie da się wytłumaczyć, że łazisz sobie po stanach, szukając jakiegoś urojonego miasta (chyba, że naaaprawdę Ci się uda mnie przekonać, ale nie licz na to). Jak wrócisz, pewnie Cię rozstrzelają, im więcej wziąłeś ze sobą, tym masz większą szansę na spotkanie się z ołowianą kulą sygnowaną napisem "Posterunek", będą chcieli odzyskać swoje cenności.
Pewnie zdezerterowałeś. Przyznaj się, zdezerterowałeś, prawda?
[/spoiler]
Detroid:[spoiler]
Obrazek
to codzienny widok w Detroid

Detroid to nadal najbardziej zmotoryzowane miejsce w stanach, nawet po zagładzie atomowej. To głównie stąd wzięły się współczesne gangi.
Dodam, że NIE strzela się tutaj do siebie na każdym kroku i NIE marnuje paliwa na całą ligę wyścigową, a raczej handluje złomem i innymi śmieciami, szczególnie po wielkich koncernach samochodowych.
Znajduje się tutaj chyba największe natężenie różnej maści mechaników i sprawnych aut, co jest zdecydowanie wielką kartą przetargową dla gospodarki Detroid.
[/spoiler]

Gdyby to nie było wystarczająco jasne, podpisy pod obrazkami są żartem.

PRZYKŁADOWA, POPRAWNIE WYPEŁNIONA KARTA POSTACI (bo też chciałem się pobawić)
[spoiler]Imię:
Pat, koledzy wołają na niego "Doomlegion34"
Płeć:
Mężczyzna
Pochodzenie:
Federacja Appalachów
Wygląd:
Średniego wzrostu, brunet o krótkich włosach i brązowych oczach. Ma bardzo kwadratową szczęka i ogólnie urodę porównywalną z kostką brukową.
Nosi ubranie robocze, które jest brudne od lat pracy w magazynie węgla.
Zalety:
- Dwie chwytne dłonie
- Pięć zmysłów
- Wolna wola
- Uprawnienie na wózki widłowe
Wady:
- Podatny na podszepty szatana
- Ucieka z każdej walki. KAŻDEJ walki.
Ekwipunek:
- Szpadel, wysokiej jakości, ma mocno zdarty uchwyt.
- Butelka Whisky, niestety bez etykiety i nie wiadomo, czy to w ogóle jest Whisky
- Szklane oko, nosi je w kieszeni
- Czołg
Historia:
Urodził się po zagładzie w katolickiej rodzinie. Bardzo duży wpływ na jego życie miałby dziadek, który opowiadałby historie sprzed zagłady, gdyby żył.
Kiedy dorosnął do wysokości rączki od łopaty, poszedł pracować w kopalni węgla. Po kilku latach mu się znudziło i po cichu, nawiał z Federacji, zostawiając swój ulubiony wózek widłowy za sobą. To była najbardziej wzruszająca chwila w jego życiu.
Zostawił też głodującą rodzinę.
Zupełnie przypadkiem, kiedy szedł pewnego dzionka pięknego, a gangerzy w oddali strzelali do przejeżdżającego konwoju, znalazł na drodze czołg. Uruchomił go siłą samego umysłu i pojechał do najbliższej stacji benzynowej, gdzie przeżył wiele wspaniałych przygód i poznał resztę graczy.
Kwestionariusz:
Dlaczego poszukujesz tej cholernej "Atlantydy dwudziestego pierwszego wieku"?
- Bo to wydaje się lepsze, niż kopanie rowów
Dlaczego właśnie Ty miałbyś/miałabyś uzupełnić ekipę tych ćwoków?
- Oprócz oczywistej zalety, jaką jest posiadanie własnego czołgu, jestem doskonałym liderem i myślę, że firma potrzebuje kogoś takiego, jak ja
Jakie są Twoje mocne strony, co?
- Ciężko w tych czasach o kogoś z uprawnieniami na wózki widłowe
Ciekawe, bardzo ciekawe (nawet, jeżeli nie było ciekawe). Masz może w takim razie jakieś słabe strony?
- Ja nie mam słabych stron, jestem człowiekiem idealnym, perfekcją na dwóch nogach
Co chciałbyś/chciałabyś przekazać reszcie zespołu, zanim zaczniecie swoją przygodę?
- Żeby wiedzieli, że mogą na mnie polegać w każdej sytuacji
[/spoiler]

ODPOWIEDZ