I co widzisz ? - Konkurs filmowy - sezon 1

[Forvald]

Ozzie i Drix?

[Poulsen]

Blisko, ale nie całkiem. ;]

[brathac]

Osmossis Jones?

[Poulsen]

Jako żywo, zadajesz!

[brathac]

Ceduję możliwość zadania pytania na pierwszą chętną osobę.

[GoodNecromancer]

No to klasyka w pewnym gatunku:

[Kajor3k]

Nieustraszeni pogromcy wampirów?

[Rincewind1]

Nie, to raczej kolejny klasyk kina klasy C ;).

Nie wiem co to za film, ale wiem za to co musial myslec ten biedak na obrazku.

""I wish I had a kryptonite cross, because then you could keep both Dracula AND Superman away."

[DrD]

Horror of Dracula! Dum! Dum! Dum! Duuummm! ?:]

[Kajor3k]

Ach, zwiódł mnie ten zaimprowizowany krzyż ;)

[GoodNecromancer]

Uznaję odpowiedź DrD, choć nie jest precyzyjna, bo pytanie było z gatunku "Jakie miejsce wg wiedźmina Geralta było najmniej odpowiednie do "robienia tego z Nią"/TO JEST pytanie poza konkursem, ciekawe kto pierwszy udzieli PRAWIDŁOWEJ odpowiedzi/ . Scena z krzyżem uczynionym z dwóch metalowych cosiów jest słynna w historii wampirycznych filmów i rzeczywiście pochodzi z "Horror of Dracula" (film ten chyba też był znany pod tytułem "Dracula") z 1958r., tylko że na zamieszczonym screenie Cushing jest w takiej białej otoczce. Gdyż screen pochodzi z "Dracula: Prince of Darkness" z 1966r., którego akcja rozpoczyna się w momencie, w którym skończyła się w "Horror of Dracula". I na początku tego późniejszego filmu pokazane są - niczym w albumie rodzinnym - końcowe sekwencje wcześniejszej produkcji wprowadzające do fabuły.
DrD, zapodajesz, ale postaraj się, bo jeszcze trochę i CO PONIEKTÓRYM zabraknie literków do określania klasy filmów...

[Aurra]

(totalny offtop geraltowy: coś tam było u Sapkowskiego, o dawaniu komuś na kamieniu ;) )

[GoodNecromancer]

Może było, ale nie o to mi biegało. Było wyraźnie wspomniane o miejscu, które się najmniej do TEGO nadawało. I to w tych klasycznych opowiadaniach.

[Poulsen]

Z tego co pamiętam to był to grzbiet żywego jednorożca ;]

[GoodNecromancer]

Brawo! Bo zwykle męcząc ludzi tym pytaniem udało mi się im zasugerować tę pierwszą opcję, czyli grzbiet wypchanego jednorożca. A to oczywiście było miejsce, które PRAWIE najmniej się do tego nadawało.