Pyrkon 2012 :)

[Avdima]

Cóż, na konwenty nie chodzę, nigdy nie byłem i raczej nie zamierzam, ale z tego, co wyczytałem, muszę się z p.kowalskim zgodzić.
Wpuszczenie na imprezę większej ilości osób, niż było zaplanowane, jest niebezpieczne, czy się ktoś z tym zgadza, czy nie. Przemyślenie takich rzeczy jest bardzo istotne, a wydaje mi się, że organizatorzy po prostu połasili się na dodatkowy zysk (wiem, że nie musiał być on zbyt wysoki, ale mieć więcej pieniędzy na pokrycie kosztów imprezy zawsze jest lepsze, niż mieć ich mniej) oraz magiczną cyferkę, którą mogą się teraz chwalić (chodzi o ilość uczestników imprezy). Nie jest to dla mnie poważne, w takiej sytuacji należy zagryźć zęby i następny Pyrkon zorganizować dla większej ilości uczestników.
Rozumiem niezadowolenie p.kowalskiego, miał swoje oczekiwanie odnośnie imprezy, na których bywał wcześniej, miał również przedstawiony program (jeżeli dobrze rozumiem, to część nie została wykonana przez zmianę sal na noclegownie).
Zgadzam się ze stwierdzeniem, że jeżeli impreza korzysta z konkretnej nazwy, która już prezentuje sobą jakąś markę, organizacja powinna się z tego wywiązać i zrobić konwent (festiwal?) będący kontynuacją marki, a nie wodzić ludzi za nos piękną nazwą (co akurat jest czystym zabiegiem marketingowym).
Co do tej zamiany sal na noclegownie, nie wiem jak zostało to wykonane, ale samo założenie brzmi naprawdę źle. Sale takie powinny zostać odpowiednio przygotowane i jakoś nie wyobrażam sobie przygotowania nowych sal w trakcie imprezy, jeżeli nie zostało wcześniej zaplanowane, że taka sposobność może nastąpić (chodzi o środki do tego potrzebne, które powinny być łatwo dostępne). Jeżeli tego nie dopilnowano, to jest to łamanie warunków sanitarnych.

Nie wiem kto organizuje Pyrkon i czy są to te same osoby, co od poprzednich, ale jest to bodaj jedenasta odsłona i nie dziwię się, że p.kowalski wymaga profesjonalizmu.
Jeżeli organizatorzy nie czuli się na sile zorganizowania imprezy masowej opierającej się na wyrobionej marce, powinni zorganizować inny konwent.

Edit: jeszcze chciałbym odnieść się do stwierdzeń (prowokacji?) typu "to zrób własny konwent"... ludzie, bądźmy poważni, nie muszę nagrać własnej płyty, żeby móc krytykować zespół, który mi się nie podoba i jest kiepski.