Wiedzmin rules in the USA

Go figure...

Moderator:Avalanche

Shu Ghar
Wędrowiec
Posty:13
Rejestracja:2009-06-27, 16:11
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Shu Ghar » 2009-06-30, 08:57

W polskim kinie (nie tylko w wiedźminie) dobijają mnie te wszystkie źle doklejone brody, niby łachmany i obowiązkowo brudna twarz, źle dobrane peruki. Charakteryzacja zatrzymała się na poziomie "Krzyżaków",a charakteryzatorzy w Wiedźminie ogłaszali jako sukces, zakup dla Żebrowskiego kilku kompletów soczewek zmieniających oczy na np. kocie.

W filmie padłą kompletnie scenografia i charakteryzacja. Pozatym film nawet by zyskał gdyby nie było tych wszystkich gumowych potworów i koszmarnego smoka.
Scenariusz podobnie jak Anioły i Demony ściśnięty, autor chciał zmieścić wszystko w krótkim czasie. Oglądając te filmy czułem się jakbym oglądał grubasa, któremu założono ciasne gumowe gacie, które za chwile nie wytrzymają i eksplodują.

ODPOWIEDZ