15 maja

cRPG oraz inne gry komputerowe o tematyce fantastycznej

Moderator:Avalanche

Awatar użytkownika
Zielu
Wędrowiec
Posty:134
Rejestracja:2009-09-26, 22:41
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Zielu » 2012-04-22, 12:25

Grafika:
6. Oj tak, gra jest raczej nie za ładna, trochę zbyt kolorowa tam, gdzie nie powinna i wszystko jest jakby za mgłą, co mnie strasznie wkurza (ale gram w rozdzielczości 1024x768, więc może dlatego)
Nie zgodzę się zupełnie. Może to moje wyrobienie, albo tylko moja fantazja, albo po prostu mi się to podoba, ale jeśli zwrócicie uwagę na wszystkie animacje, szczegóły lokacji, szczegóły postaci, to są po prostu świetne. Chociażby scena jak podchodzi się by pokonać szkieletowego króla (końcówka bety) jest bardzo ładnie zrobiona. Wiem dobrze ile wysiłku wymaga zrobienie jednego porządnie ruszającego się modelu 3d i uważam, że Blizzard w kwestii grafiki nie zawiódł w żadnym razie (jak to oni).

Trudność gry:
Co do poziomu trudności, po prostu sądzę, że to wina bety i tyle. Po premierze będzie najpewniej dużo lepiej zbalansowane wszystko. Jakoś w D2 też sobie nie przypominam żadnych trudności podczas grania na poziomie normalnym ;)

Mechanika:
Zaskoczył mnie system, jest prosty i intuicyjny, ciekawy w użyciu, nie przetestowałem wszystkiego jeszcze, ale mi się podoba.

Interface:
Tu mogę wstać i klaskać do nocy. Przejrzyście, intuicyjnie, nie ma zbędnych informacji, ani uczucia, że czegoś brakuje. Wszelkie statystyki delikatnie ukryte w oknie ekwipunku, opisy przedmiotów od razu mówią Ci co masz i co możesz zyskać.
Gra jest tak dobrze wykonana, że nie potrzebuje samouczka, po postu siadasz i wiesz co robić, a nie jak w najnowszych grasz "by zaznaczyć postać, kliknij w nią lewym przyciskiem myszy, następnie..."

Nowe i ciekawe:
Bardzo fajnie zapowiada się system tzw. 'crafting'u' czyli rzemiosła. Jest prosty, łatwy i przyjemny, nie macie 10 tysięcy rzeczy, które musicie znaleźć, do zrobienia miecza nie musicie przynieść 5 sztabek stali, 2 par oczu topielca i trochę sierści wilkołaka...
Kowal w mieście wraz z rozkładaniem przedmiotów magicznych (by pozyskać jakieś magiczne esencje) czy tworzeniem przez Ciebie przedmiotów zyskuje doświadczenie, co za tym idzie nowe recepty (można też opłacać jego trening).

Może i recenzja wygląda na stronniczą, ale zastrzegam, że podchodziłem do tej gry z dużym dystansem, nawet nie chciało mi się ścigać bety, gdyby nie moja przyjaciółka z którą grałem.

Podsumuję całą recenzję tylko jednym zwrotem:
Blizzard to blizzard, lata doświadczeń robią swoje.

Jak dla mnie ocena: 11/10

Awatar użytkownika
GoodNecromancer
Przewodniczący SMF
Posty:1290
Rejestracja:2009-01-31, 20:35
Lokalizacja:Łódź

Post autor: GoodNecromancer » 2012-04-22, 12:41

No, Zielu, brzmi obiecująco. Czuję że chyba trzeba będzie wymienić maszynę niebawem, by to uciągnęła.
Necro
aka
Good Necromancer

Awatar użytkownika
tattva
Mieszczanin
Posty:531
Rejestracja:2008-06-03, 07:45
Lokalizacja:Z elektrowni

Post autor: tattva » 2012-04-22, 15:30

Ja w ogóle jestem zdziwiony że mój komputer sobie z tym poradził. Ale jakoś grałem bez większych problemów.

Co do statystyk skilli to faktycznie pojawiają się jak najedzie się na nie z z wciśniętym CTRL.

Grafika mi tam się podoba. Nie jakaś taka zbyt cukierkowa. Taka w klimacie Diablo. Dla mnie ok. Ale to już kwestia gustu.

Generalnie podobnie jak Zielu podchodziłem do D3 z dużym dystansem bo a to sprzęt mógł nie dać rady a to statystyk nie ma w skillach. Generalnie pozystywnie się zaskoczyłem i dobrze bawiłem.

Ps. A co do poziomu trudności to nie przesadzajmy. W becie jest tylko normal. Pamiętajcie o Hell i Nightmare :D

Awatar użytkownika
Avdima
Szlachcic
Posty:1084
Rejestracja:2009-05-24, 16:17
Lokalizacja:Łódź

Post autor: Avdima » 2012-04-22, 23:22

Skończyłem, można by powiedzieć.

Barbarzyńca, poziom dziewiąty, boss zabity, beta zaliczona, poziom trudności - nie znaleziono.
Poziom trudności... cóż, wiem, że jest jeszcze koszmar i piekło, jak to zawsze w diablo, ale nie przesadzajmy, że gra będzie na normal sama się przechodziła.
Nie wypiłem ani jednej butelki leczniczej, nazbierałem ich ponad dwadzieścia i tylko się kurzyły. Ani razu nie musiałem wycofać się z walki, żeby nie zostać zabitym przez otaczającą mnie tonę przeciwników (dosłownie, z 20 szkieletów), dwoma ciosami składałem średnio po 8-10 potworów.
"Król szkielet" nie był w stanie zjechać mi poniżej połowy życia, to była jakaś kpina. Mini-bossowie w diablo 2 (ci z imieniem i obstawą) potrafili mocno przywalić i trzeba było się nieźle ustawić, żeby nie dać się otoczyć. Tutaj po prostu stoisz i trzymasz klawisz.
Wspomnę też o diablo jedynce, gdzie wchodząc do pokoju wypełnionego strzelającymi przeciwnikami, mogłeś zginąć po pierwszej salwie (co było lekką przesadą).
Co gorsze, próbowałem multiplayera, cztery osoby, zwiększony poziom trudności (dwa razy odporniejsze potwory, przynajmniej tak mi się wydaje), do "króla szkieleta" mogłem luzem dobiec samemu, bez pomocy innych graczy (często się rozbiegaliśmy, nikt nie reagował na to, co wypisywałem na czacie, więc przez jakieś 50% czasu byłem sam), wrogowie nie stanowili żadnego wyzwania, tylko się ich dłużej biło.
"Król szkielet" został zeszmacony przez czterech graczy.

Nie wymagam, żeby normal było jak przechodzenie przez mękę, ale nie przesadzajmy w drugą stronę. Niech jakiekolwiek wyzwanie istnieje, bo inaczej gra traci sens, nie gram w diablo dla fabuły i do tego zresztą gra nie jest stworzona.

Co do tej grafiki.
Mgła, zwiększyłem rozdzielczość, wszystko wygląda lepiej, to była tego wina.
Efekty specjalne. Mój komputer wymiękał momentami, gdy swoim ciosem detonowałem dziesięć potworów na raz (tak, detonowałem swoim ciosem siekierą, zawsze, bez kosztu many czy coś, po prostu taka dodatkowa właściwość podstawowego ataku), więc sprawdziłem w opcjach, czy da się coś z tym zrobić. Cóż, fizyka była już na niskim ustawieniu (dzięki Ci Blizz, że się da, bo przeciwnicy dosłownie latają po ciosach, raz jak kogoś stuknąłem specjalem, to zanim wyrżnąłem cały pokój, on jeszcze nie spadł na ziemię, paranoja), więc włączyłem opcję od zmniejszenia wszystkich wybuchów, laserów i co tam jeszcze jest przy ciosach. Nagle gra przestała wyglądać, jak pokaz fajerwerków i zacząłem widzieć, co się mniej więcej dzieje na ekranie. Nie tylko gra mi lepiej działa, to jeszcze lepiej wygląda, po zmniejszeniu detali (oczywiście, jak ktoś nie lubi przesady w efektach specjalnych, których i tak jest za dużo, jak na zwykłe siekanie toporem).
Jest zbyt kolorowo, czasami wręcz odwrotnie, lokacja zabarwia się na jeden kolor i wygląda to po prostu paskudnie. Tak, nie animacje, nie modele, nie otoczenie jest takie brzydkie, tylko słaby dobór kolorów.
Swoją drogą, zaiste, design i wykonanie świata oraz postaci jest dobre.

Crafting... element dowalony na siłę. Nie mogli bez tego zrobić gry, prawda? Nie istnieje teraz gra online bez craftingu, jest to stały element przedzierający się powoli do wszystkich gatunków gier. Wcześniej było rozwijanie postaci, zdobywanie poziomów, które nawet w strzelankach jest, teraz pora na crafting. Litości.

Sama rozgrywka. Jest sieka i to ostra. Nie wiem, może to wszystko "wina" tego, że grałem "barbarzynką", przeciwnicy padali pękami, jak wbijałem się w jakąś grupę, padali zazwyczaj wszyscy na raz.
Rozwala się otoczenie, jakieś ciała wzlatują w powietrze na wysokość kilku metrów (fizyka na low, jest jej 75% mniej, na high czasami nawet nie znajdowałem ciał, które dosłownie odlatywały gdzieś poza planszę), lecą drzazgi, zawala się na potwory kawałek muru (tak, można otoczeniem robić krzywdę), "barbarzynka" wykrzykuje jakąś bojową mantrę, mój kompanion też coś woła... dzieje się. Szkoda, że na to wszystko nałożone są jeszcze wspomniane fajerwerki, każdym atakiem, zdecydowanie za dużo.

Dźwięk nie pomaga. Jest dobry, postacie fajnie mówią, dobrze nagrane głosy, dziwne akcenty, okropne dźwięki używania skilli. Są głośne, irytujące i słyszysz je za KAŻDYM atakiem, bo nie ma w tej grze zwykłego ataku, są same specjale.
Pomysł mi naprawdę przypadł do gustu, zamiast siekać zwykłym ciosem (który jest, ale nie wiem po co), pod lewym klawiszem myszki mamy jeden z kilku specjalnych ataków, których zmiana zajmuje kilka sekund, więc raczej nie zmienimy ich w czasie walki (wejście do menu, kilka kliknięć, odczekanie, aż się zmieni). Barbarzyńca ma mocne sieknięcie, które odpycha, atak obszarowy i trzeci atak, który im więcej go używamy, tym staje się szybszy.
Naprawdę, fajna sprawa, tylko dlaczego ciągle ryczy mi głośnik, jakbym nad uchem miał ustawiony wentylator przemysłowy, a ekran jarzy barwami?

Jedna z rzeczy za które diablo 2 nienawidziłem została skasowana. Nie można skopać sobie postaci. Wyrzucili rozdawanie punktów na atrybuty i na umiejętności. Oba dostajesz automatycznie co poziom, jak na dziesięć, które zdobyłem, na każdym miałem nową umiejętność lub runę (o czym później).
Umiejętności dzielą się na sześć typów, mamy podstawowy atak, który w przypadku niektórych klas generuje nam zasoby do używania skilli (jak gniew u barbarzyńcy), silny atak zjadający te zasoby, pod prawym klawiszem myszki, na przykład barbarzyńca może przywalić eterycznym młotem lub zrobić obrót, zadający poważną ranę wszystkim dookoła.
Oprócz tego, mamy cztery kolejne klawisze, podstawowo odpowiednio pod klawiszami 1, 2, 3 i 4, gdzie mamy cztery różne zestawy umiejętności. Zależnie od postaci, są to różne grupy z różnymi skillami i nie widziałem tam jakiegoś konkretnego schematu, pod każdym klawiszem można mieć coś defensywnego czy ofensywnego. Pod czwórką, jak mi się wydaje, są skille mocne i z długim "cooldownem" (czas oczekiwania, zanim możemy ponownie użyć danej umiejętności), jak dwie minuty.
Są również pasywne umiejętności, po prostu zwiększamy sobie szansę na trafienie krytyczne, na wystąpienie kulek leczących i temu podobne. Sloty mamy trzy łącznie, odblokujemy je co kilka poziomów, pierwszy na dziesiątym bodaj.

Runy. Jakby brakowało wam różnorodności w budowaniu postaci, czyli przypisywaniu odpowiednich skilli, których możemy używać, to tutaj jest coś dla was. Każdy skill posiada kilka run (z osiem czy coś w ten deseń), każda runa dodaje dodatkowe efekty do skilla, można mieć tylko jedną runę na skill, czyli kalkulując, każdy skill ma osiem wariantów użycia i to zauważalnie różnego. Każdy ma własne runy z własnym działaniem. Pomimo braku punktów do rozdania na poziom, każdy może zrobić sobie własną, indywidualną postać z różnymi możliwościami.
Tak, ten element udał im się idealnie.

Warto wspomnieć, że zwoje portalu oraz identyfikacji zostały wyrzucone. Teraz przedmioty identyfikujemy po prostu klikając na nie prawym klawiszem myszki i czekając chwilę (czyli nie w środku walki), tak samo jest z portalem, mamy od tego oddzielny klawisz, zawsze dostępny i bez ograniczeń.

Warto również dodać o konstrukcji multi. Nie wiem, czy są walki między graczami, nie widziałem takiej opcji (nie szukałem jej również), ale z potworkami bijemy się tak, że wybieramy sobie konkretne zadanie, które chcemy zrobić (np. zabicie "króla szkieleta"), wrzuca nas do miasta z wylosowanymi lub zaproszonymi graczami i jedziemy do lochu. To takie proste, bardzo fajne i konkretne. Do tego możemy przeteleportować się z miasta do dowolnego gracza, klikając na jego flagę w mieście (można sobie samemu ustawić jej wygląd, małe a cieszy).

Ja nadal nie czuję, że gram w diablo. Rozumiem nową politykę Blizzardu, gry proste (prostackie wręcz, co zrobili z mechaniką talentów w World of Warcraft woła o pomstę do nieba), ale nie podoba mi się, że aż tak przesadzają.
Blizzard za dużo marketingu przelewa na swoje gry, kosztem jakości. Nie, żeby byli jedynym producentem/wydawcą, który tak robi, ale po zaledwie jednej grze (World of Warcraft) zmienili się o 180 stopni.
Pomimo tego, kupię tę grę. Dobrze się przy tym bawiłem, mam nadzieję na jakieś minimalne wyzwanie gdzieś w dalszej części gry.

PS: kiedy kliknąłem na panel przyjaciół, gra napisała mi "you have no friends" :(

ODPOWIEDZ